Jak zapowiedziało to źródło, w czwartek wieczorem, w pierwszym dniu szczytu, kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Emmanuel Macron, którzy ze strony UE brali udział w zatwierdzeniu porozumień mińskich w sprawie uregulowania konfliktu na wschodzie Ukrainy, będą rekomendować pozostałym przywódcom przedłużenie sankcji. "Spodziewam się, że będzie dokładnie tak jak w grudniu. Są państwa członkowskie, które uważają, że sprawa przedłużenia sankcji nie może być podejmowana w automatycznej, pisemnej procedurze, że musi być jasna rekomendacja ze strony kanclerz Niemiec i prezydenta Francji" - powiedział urzędnik. Po rekomendacji Berlina i Paryża UE będzie mogła uruchomić pisemną procedurę formalnej decyzji w sprawie przedłużenia sankcji. "Mamy ogólne porozumienie, że ta procedura pisemna nie zostanie przez nikogo zatrzymana, a na jej końcu będzie prawna decyzja o przedłużeniu sankcji" - podkreśliło źródło. Według niego procedura zostanie przeprowadzona zaraz po szczycie. UE ma czas na przedłużenie restrykcji do końca lipca. Wprowadzone w 2014 roku sankcje gospodarcze UE wobec Rosji obejmują ograniczenia w dostępie do kapitału dla rosyjskich banków państwowych i firm naftowych, ograniczenia sprzedaży zaawansowanych technologii dla przemysłu naftowego i sprzętu podwójnego zastosowania oraz embargo na broń. W grudniu ubiegłego roku UE przedłużyła te restrykcje do końca lipca 2017 roku. Zniesienie sankcji UE uzależniła od pełnego wdrożenia porozumień z Mińska w sprawie zakończenia konfliktu na wschodzie Ukrainy, ustalenia te nie są jednak wprowadzane w życie. Mimo to w niektórych krajach unijnych co jakiś czas pojawiają się apele o zniesienie kosztownych gospodarczo restrykcji wobec Rosji. W grudniu dyskusję na temat złagodzenia sankcji uciszyła sytuacja w Syrii, gdzie siły rosyjskie wspierają reżim syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada w walce z rebeliantami.