Ryder, pochodząca z Henknowle w północno-wschodniej Anglii, chce być opisana w akcie urodzenia albo jako kobieta albo posiadać stosowną notkę informującą o zmianie płci. Lecz sędzia Sądu Najwyższego Gavin Lightman stwierdził w sądowym postanowieniu, że płeć jest określona w momencie narodzin i jako taka nie może podlegać zmianie wskutek operacji, o której informowała składająca apelację. Decyzja ta jest wiążąca dla wszystkich sądów w Anglii i Walii - dodał Lightman. - Decyzja może być inna tylko i wyłącznie w przypadku, gdy Izba Lordów - jako organ stanowiący prawo - postanowi inaczej - powiedział sędzia. W postanowieniu wydanym przez urząd stanu cywilnego stwierdzono, iż zapis narodzin jest aktem historycznym i jako taki nie podlega poprawkom. Z uwagi na fakt, iż akty narodzin określają pierwotną płeć osobnika, brytyjscy transseksualiści nie mogą zawierać w sposób legalny związków małżeńskich. W zeszłym roku Sąd Najwyższy i Sąd Apelacyjny unieważniły małżeństwo 21-letniej transseksualistki Elizabeth Bellinger ponieważ w sensie prawnym nie była kobietą. Bellinger ma wnieść apelację do Izby Lordów. Transseksualiści twierdzą, ze z medycznego punktu widzenia ich płeć jest określona a definicja płci rozróżnianej według kryteriów chromosomowych, którą posługują się sędziowie, jest mocno przestarzała. Podpierają się też przepisem Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości o nie dyskryminowaniu transseksualistów ze względu na płeć oraz wyraźnym zaleceniem, by Wielka Brytania przewartościowała swe stanowisko w stosunku do transseksualistów.