Wszystkie amerykańskie sieci telewizyjne powoływały się wczoraj wieczorem na anonimowe źródła w administracji, które twierdziły, że jest bardzo prawdopodobne, iż Saddam i jego synowie: Udaj i Kusaj zginęli. Sensacyjną wiadomość jako pierwsza podała telewizja MSNBC. Atak przeprowadzono około godz. 14. (czasu lokalnego) używając bombowca B-1, który zrzucił cztery super-bomby o wadze ok. 1000 kg, tzw. bunker-busters, przeznaczone do niszczenia m.in. bunkrów podziemnych. Celem był budynek restauracji o nazwie Al Saa w willowej dzielnicy Al-Mansur. Telewizja pokazała skutki uderzenia bomb - rumowisko gruzów, przysypane nimi samochody i ogromny krater. Reporterzy na miejscu trafienia mówili, że zginęło co najmniej 14 osób - w tym być może Saddam Husajn. Według telewizji Fox News, siły koalicji przeprowadziły atak na podstawie informacji częściowo uzyskanych od agentów swojego wywiadu w Bagdadzie. Dyktatora namierzano od piątku, kiedy reżimowa telewizja iracka pokazała Saddama jak przechodzi ulicą w Bagdadzie w otoczeniu grupy pozdrawiających go osób. Na podstawie analiz filmu wywiad doszedł do wniosku, że najprawdopodobniej pokazano tym razem prawdziwego Saddama Husajna, a dym w tle obrazu wskazywał, że video-taśmę nagrano w każdym razie już po rozpoczęciu wojny. Na podstawie taśmy wywiad zidentyfikował rejon miasta, gdzie może znajdować się Saddam. Bomby spadły w poniedziałek w tej samej okolicy, po której dyktator spacerował na filmie. Dowództwo wojsk USA przypuszcza, że Husajn wybrał do spotkania ze swoją bezpieką pomieszczenie restauracji, gdyż od dłuższego czasu obawiał się przebywać w budynkach rządowych. Za bezpieczniejsze uznano dzielnice mieszkaniowe, sądząc, że nie staną się one celem bombardowania. Według niektórych źródeł, zebranie w restauracji Al Saa miało być ostatnim przed planowaną ucieczką Saddama z Bagdadu. Komentatorzy zwracają uwagę, że jeśli nawet Saddam rzeczywiście zginął, to trudno to będzie stuprocentowo udowodnić, gdyż po eksplozji tak silnej bomby i tak wielkich zniszczeniach, mógł nie pozostać żaden ślad, pozwalający stwierdzić kto został zabity.