Propozycję w sprawie wzmocnienia Frontexu przedstawił w poniedziałek na posiedzeniu ministrów spraw wewnętrznych i ds. imigracji francuski minister Eric Besson, wskazując na coraz większe problemy z nielegalną imigracją na Morzu Śródziemnym, z którą dziś zmagają się samotnie Malta, Grecja, Włochy. Paryż chce, by Frontex został znacznie wzmocniony i rozbudowany - dysponował osobnym biurem wyspecjalizowanym ds. granic morskich. Francuscy dyplomaci uważają, że Frontex powinien dysponować własnymi służbami, które byłyby w stanie przeprowadzać samodzielne operacje na Morzu Śródziemnym. Służby Fronteksu miałyby być odpowiedzialne za wyłapywanie nielegalnych imigrantów zmierzających ku wybrzeżom UE, a następnie odsyłać ich do wskazanego portu i we współpracy z krajami UE ewentualnie organizować readmisję do krajów pochodzenia. "To, co Francuzi dali na piśmie, to są propozycje wzmocnienia Frontexu i współpracy służb granicznych. Te propozycje dotyczą głównie Morza Śródziemnego i część wypowiadających się, w tym ja, ale również Węgrzy i Litwini wskazywali, że nie może być tak, że przestawimy Frontex na działania w zakresie basenu Morza Śródziemnego. Bo rzeczywiście granica lądowa, zwłaszcza Polska, jest obecnie spokojna, ale jeśli sytuacja się zmieni, to Frontex musi być przygotowany do reagowania również na granicy lądowej" - powiedział minister Stachańczyk. Stachańczyk zdementował natomiast informacje, jakoby Paryż chciał iść krok naprzód i stworzyć przy agencji Frontex coś na kształt europejskiego korpusu służb granicznych. "Zewnętrzne granice państw na obrzeżach UE stały się zewnętrznymi granicami UE. Logiczne byłoby więc utworzenie europejskiego korpusu służby granicznej, finansowanego z budżetu UE. Niestety, dla nowych krajów, w tym Polski i Czech, to propozycja zbyt daleko idąca. Do przyjęcia jest dla nich tylko koordynacja służb narodowych" - powiedział PAP francuski dyplomata w Brukseli. "To jest nieporozumienie - zapewnił Stachańczyk. - Minister Besson proponuje pogłębioną współpracę straży granicznych państw członkowskich, ewentualnie szkolenia i objęcie staży granicznej programem Erasmus, by uwspólnić poziom wykształcenia funkcjonariuszy, ale to zadania na lata. Nikt nie mówił o europejskiej staży granicznej". Potwierdził jednak, że Polska i tak "na pewno byłaby przeciwko takiemu korpusowi", bo to oznaczałoby zdjęcie z krajów członkowskich odpowiedzialności za ochronę granic i przekazanie tych kompetencji Unii. W przedstawionym w poniedziałek w Brukseli dokumencie Paryż nie idzie tak daleko i proponuje "utworzenie zawodowej wspólnoty służb granicznych", opartej na jednolicie wyszkolonych służbach narodowych. "Temu miałby służyć program Erasmus (czyli międzynarodowej wymiany) dla pracowników służb granicznych" - powiedział francuski dyplomata. Francja liczy, że dokument znajdzie poparcie wszystkich państw UE i zostanie wpisany do programu na październikowym szczycie UE. Wówczas sprawa trafi na najwyższy polityczny poziom przywódców państw UE i może mieć dalszy ciąg. Istniejąca od 2005 roku agencja Frontex jest odpowiedzialna za zarządzanie 42 tys. km granic morskich i 8.800 km granic lądowych UE, dysponując budżetem 71 mln euro w 2009 roku, z czego już dziś 60 proc. idzie na patrole na Morzu Śródziemnym.