- Zakładamy, że ponieważ mafia obecna jest w Abruzji, co udowodniono już w przeszłości, logiczne jest wyobrażenie sobie, że uwadze mafiosów nie ujdzie rzeka pieniędzy, które mają nadejść - powiedział prokurator, cytowany przez media. - Z tego powodu - dodał - będziemy bacznie sprawdzać, kto przyjedzie odbudowywać miasto. Rossini poinformował, że rozmawiał już na ten temat z krajowym prokuratorem do walki z mafią Pietro Grasso. Jak wiadomo, mafijne gangi są bardzo aktywne w budownictwie i przy pomocy podstawionych firm i osób wygrywają niejednokrotnie przetargi na różne inwestycje. Przypomniano przy okazji, że po trzęsieniu ziemi w Irpinii koło Neapolu w 1980 roku większość przeznaczonych na jej odbudowę funduszy trafiło właśnie do rąk camorry. - Oczywiście Abruzja to nie Kampania, gdzie zorganizowana przestępczość jest silnie zakorzeniona - zauważył poproszony o komentarz w tej sprawie prokurator Grasso. Przewodniczący władz regionu Abruzja Gianni Chiodi oświadczył z kolei, że nie widzi aż tak wielkiego zagrożenia ze strony mafii. Pierwszy zaniepokojenie możliwością takiej infiltracji wyraził młody włoski pisarz Roberto Saviano, autor głośnej książki "Gomorra".