Specjalna komisja powołana przez minister sprawiedliwości Marię Berger stwierdziła, że policja z niewiadomych przyczyn nie poszła śladem zeznań 12-letniej dziewczynki, świadka porwania. Widziała ona nie jednego, lecz dwóch mężczyzn, którzy uprowadzili Nataschę i wciągnęli ją do białej furgonetki. Taką lub podobną furgonetką jeździli Priklopil i jego wspólnik, z którym prowadził małą firmę. Komisja doszła do wniosku, że gdyby policja nie zlekceważyła tego i innych zeznań, być może Natascha nie spędziłaby ośmiu koszmarnych lat, jakie upłynęły od jej uprowadzenia do ucieczki. Natascha została uprowadzona w 89 roku w drodze do szkoły. Osiem lat spędziła w bunkrze-więzieniu koło Wiednia. Kiedy udało jej się wydostać jej oprawca rzucił się pod pociąg.