Niemiecki rząd i firmy, które złożyły się na fundusz odszkodowań, twierdzą, że przekazywanie pieniędzy rozpocznie się dopiero po tym, jak niemieckim koncernom zostanie zapewniony w Stanach Zjednoczonych "pokój prawny", a więc wszystkie pozwy złożone przeciw nim przez ofiary holocaustu zostaną oddalone. Jest jednak prawdopodobne, że sędzia Kram zmieni zdanie w sprawie pozwów wobec niemieckich firm. Prawnicy zaproponują nowy plan, który ma przełamać impas. Sędzia Kram uzasadniała swoją decyzją chęcią ochrony interesów osób, które pozwały o odszkodowania Bank Austrii. Doszło tam do ugody na poziomie 40 milionów dolarów. Bank Austrii miałby jednak wystąpić o te pieniądze do niemieckiego Funduszu Odszkodowań. Fundusz do tej pory odrzucał taką możliwość twierdząc, że uszczupliłoby to pulę przeznaczoną dla ofiar pracy przymusowej. Nowa propozycja zakłada ustalenie zasad wykorzystania pieniędzy fundacji, a także przeznaczenia na wypłaty pieniędzy odłożonych na honoraria adwokatów czy archiwizacje dokumentów. Co więcej, na przyszły wtorek zapowiedziano posiedzenie Sądu Apelacyjnego, który miałby ocenić zasadność marcowych decyzji sędzi Kram i być może je zmienić. Jeśli pozwy zostaną odrzucone wcześniej posiedzenia Sądu Apelacyjnego nie będzie.