AI chce niezależnego dochodzenia w jego sprawie. Jemeńczyk, który w jednym z więzień przebywał 28 miesięcy w zupełnym odosobnieniu, został zwolniony w maju 2007 r., bez postawienia mu zarzutów. Zdaniem Amnesty International jego sprawa rzuca nowe światło na metody i charakter realizowanego przez CIA programu tajnych więzień w różnych krajach i dowodzi, iż program ten jest jawnym złamaniem prawa międzynarodowego. Al-Maqtari powiedział Amnesty, że po pojmaniu został skuty kajdankami, a na głowę założono mu kaptur. Następnie trafił do bazy wojskowej w pobliżu Faludży, gdzie go pobito. Później helikopterem przewieziono go do więzienia Abu Ghraib. Tam, jak relacjonował, w czasie śledztwa rozbierano go do naga, skuwano kajdankami, zakładano na głowę kaptur i bito go kijami. Innymi formami tortur były: granie głośnej, dysharmonijnej muzyki, oblewanie lodowato zimną wodą i zmuszanie do stania z ciężkim pudełkiem w rękach przed silnej mocy urządzeniem do chłodzenia powietrza. Zdaniem dyrektor AI Kate Allen przedstawione przez al-Maqtariego oskarżenia "są bardzo poważne i muszą zostać dogłębnie zbadane w toku niezależnego dochodzenia". Gdyby się potwierdziły, winni muszą zostać pociągnięci do odpowiedzialności, a on sam otrzymać zadośćuczynienie. Raport Amnesty oskarża też rząd Irlandii o to, że dopuścił się złamania prawa międzynarodowego, zezwalając na wykorzystywanie lotniska w Shannon przez samoloty wyczarterowane przez CIA w ramach tajnego programu przewożenia więźniów.