- Dla Ukrainy europejska integracja to kluczowy priorytet polityki zagranicznej - oświadczył Janukowycz na konferencji prasowej w Brukseli po spotkaniu z Barroso podczas swej pierwszej zagranicznej wizyty od czasu objęcia urzędu w czwartek. ZACHÓD MIAŁ PROBLEM Z JUSZCZENKĄ Potem, na spotkaniach z innymi przedstawicielami unijnych instytucji to powtarzał, próbując zdobyć zaufanie Europejczyków, którzy dotychczas ma ogół określali go jako polityka prorosyjskiego. Wyznał jednak, że nie jest euroromantykiem i jako prezydent będzie koncentrował się na reformach. Pragmatyk, nie romantyk - W naszych relacjach UE-Ukraina trzeba mniej mówić, a więcej robić. Ja nigdy nie byłem euroromantykiem, ale europragamtykiem - powiedział Janukowycz. Tłumaczył, że choć za cel swej pierwszej podróży zagranicznej wybrał Brukselę, to będzie rozwijał także dobre relacje z Moskwą, którą odwiedzi już 5 marca. - Cieszę się, że pana pierwsza wizyta po inauguracji jest w Brukseli. Tutaj jest pan w gronie przyjaciół Ukrainy, zdeterminowanych, by wspierać dobrobyt i stabilność Ukrainy - powiedział Janukowyczowi Barroso. - Wierzę, że w fundamentalnym interesie Ukrainy i UE są silne relacje. Potrzebujemy siebie nawzajem... Cieszył się także przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek, którego Janukowycz określił jako "prawdziwego przyjaciela Ukrainy". - Potrzebujemy siebie nawzajem i musimy być tak blisko, jak to możliwe. Zwłaszcza PE jest gotowy na współpracę z Ukrainą - oświadczył Buzek. Barroso zadeklarował, że chce, by jeszcze w tym roku zakończone zostały rozpoczęte jesienią 2008 roku negocjacje w sprawie umowy stowarzyszeniowej między Ukrainą a UE. Przedstawił Janukowyczowi ofertę UE dla Ukrainy, w tym ustanowienie "strefy wolnego handlu i dostęp do liczącej 500 mln osób gospodarki", poparcie Brukseli dla zatwierdzenia przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy pakietu pomocowego dla Ukrainy (chodzi o 610 mln euro) oraz członkostwo w Traktacie Energetycznym. Ta oferta będzie jednak aktualna pod warunkiem zrealizowania przez Ukrainę reform gospodarczych, walki z korupcją, a także przyjęcia nowego, zgodnego z unijnym, ustawodawstwa dotyczącego gazu. ... Ale jeszcze nie teraz... - Nikt spoza Ukrainy nie jest w stanie przeprowadzić za nią tych reform. My gotowi jesteśmy wspierać ją gospodarczo, politycznie i udzielić finansowego wsparcia. Jeśli te reformy dobrze pójdą i zawrzemy umowę stowarzyszeniową, to przyszłość Ukrainy jest przyszłością europejską - powiedział Barroso. Co się tyczy obietnic ustanowienia ruchu bezwizowego między Ukrainą a UE, to szef KE wyraził zrozumienie i gotowość do przyjęcia tzw. mapy drogowej w tej sprawie. Nie podał jednak żadnych terminów, natomiast uzależnił postęp od reform ze strony Ukrainy. - Mamy nadzieję, że mapa drogowa zostanie przyjęta jeszcze w tym roku - dodał Janukowycz. Wiktor Janukowycz zobowiązał się podczas spotkania z Barroso do zagwarantowania dostaw przez Ukrainę rosyjskiego gazu do europejskich partnerów, by uniknąć powtórki z przeszłości. - Jesteśmy gotowi wywiązać się ze zobowiązań, jeżeli chodzi o nieprzerwane dostawy gazu do Europy - powiedział. Pytany o starania Kijowa w sprawie wejścia do UE, Janukowycz - podkreślając, że integracja europejska jest priorytetem jego rządu - zwrócił uwagę, że "dynamika tego procesu zależy także od gotowości Unii Europejskiej". "Jeśli UE będzie gotowa, to także Ukraina będzie gotowa do tego kroku. Ale rozumiemy, że teraz oczekuje się od nas przede wszystkim reform. Poczekajmy, co przyniesie czas, na razie nie możemy podawać perspektywy czasowej" - powiedział Janukowycz. ...Bo zamiast na akcesji, lepiej skoncentrować się na reformach. Słowa te pochwalił Barroso. - Ukraina jest europejskim i bardzo ważnym krajem, dzięki swej cywilizacji, kulturze, historii. Jest członkiem europejskiej rodziny. Ale zamiast na akcesji lepiej dziś skoncentrować się na reformach, które zbliżą Ukrainę do UE i jej gospodarczego systemu. (...) Z zadowoleniem przyjmuję ten pragmatyzm - powiedział Barroso. Co do rozwoju relacji z NATO, Janukowycz, który w przeciwieństwie do swego poprzednika Wiktora Juszczenki, nie popiera wejścia Ukrainy do Paktu Północnoatlantyckiego, powiedział jedynie, że "nasze partnerstwo będzie zachowane", ale będzie zależało od późniejszych negocjacji. Po spotkaniu z Buzkiem, Janukowycz podziękował Parlamentowi Europejskiemu za przyjęcie rezolucji w czwartek w sprawie Ukrainy, w której europosłowie pochwalili demokratycznie przeprowadzone wybory, a także opowiedzieli się za zacieśnianiem stosunków z Ukrainą i ustanowieniem mapy drogowej w kwestii zniesienia obowiązku wizowego. W rezolucji znalazł się - na wniosek największej, chadeckiej frakcji - zapis krytykujący decyzję poprzedniego prezydenta Wiktora Juszczenki o uznaniu Stepana Bandery, jednego z przywódców Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) i Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA), za Bohatera Ukrainy. Wskazując, że OUN kolaborowała z nazistowskimi Niemcami, eurodeputowani wzywają Janukowycza do "rozpatrzenia na nowo takich decyzji i potwierdzenia przywiązania do europejskich wartości". - Mówiliśmy o tym (podczas rozmowy z Buzkiem), bo to drażliwa kwestia. Z Polski przyszło wiele listów w tej sprawie - powiedział Janukowycz. "Ta sprawa jest na poziomie politycznym i sądowym. Mam nadzieję, że znajdziemy rozwiązanie, włączając w to w bliskiej przyszłości decyzję prawną" - dodał, nie ujawniając jednak dalszych szczegółów. Nowy prezydent Ukrainy spotkał się w Brukseli także z przewodniczącym Rady Europejskiej Hermanem Van Rompuyem oraz szefową unijnej dyplomacji Catherine Ashton. Inga Czerny