Z budynku ewakuowano 42 osoby, w tym - troje dzieci. Części lokatorów zezwolono już na powrót do mieszkań - pisze TASS. Dotyczy to mieszkańców tej części kamienicy, która nie została zniszczona. Pożar szalał kilka godzin. W stosunkowo krótkim czasie ogień objął powierzchnię ponad dziesięciokrotnie większą od początkowej (200 m kw.) i w sumie zajął 2 tys. metrów kwadratowych. Ogień został zaprószony w mieszkaniu na piątym piętrze. Właściciel lokalu, gdzie do tego doszło, stracił życie - pisze agencja ITAR TASS. Oprócz niego śmierć poniosły jeszcze trzy osoby. W budynku znajduje się 100 mieszkań. Znajdują się tam m.in apartamenty należące do znanej litewskiej aktorki teatralnej i filmowej, Ingeborgi Dapkunaite, malarza Nikasa Safronowa i sopranistki Lubowi Kazarnowskiej. Straż pożarna zajmująca się gaszeniem pożaru podała, że część zabytkowego budynku zawaliła się. "Runęły stropy pomiędzy czwartym i piątym piętrem - informowały służby ratownicze. Strażacy obawiali się, że ogień może się rozprzestrzenić się na sąsiednie budynki, w tym - na pobliskie Muzeum Sztuki Orientalnej. W ocenie szefa głównego zarządu ds. Moskwy w ministerstwie obrony cywilnej, sytuacji nadzwyczajnych i likwidacji skutków klęsk żywiołowych Ilji Denisowa "sąsiednie domy nie były w żaden sposób zagrożone". Urzędnik ministerstwa powiedział też dziennikarzom, że walka z ogniem była utrudniona nie tylko drewnianymi elementami konstrukcji, lecz także tym, że w ostatnich dekadach doszło do przebudowy kilku mieszkań, w której nie uwzględniono podziału na ściany nośne. "Jedno z mieszkań zajmuje prawie całe piętro, a na szóstym piętrze znajduje się apartament zajmujący aż trzy poziomy" - dodał Denisow.