Ofiary to osoby uwięzione w samochodach porwanych przez rwące wody, które wystąpiły z brzegów wezbranych rzek. Ponad pół tysiąca żandarmów, żołnierzy i strażaków, w tym także płetwonurkowie, bierze udział w akcji ratowniczej i pomocy mieszkańcom dotkniętym powodzią. W operacji uczestniczy pięć śmigłowców. Wiele osób ewakuowano. Popularny kurort St Tropez został odcięty od świata - tamtejsze drogi są nieprzejezdne. Prefekt departamentu Var poinformował, że w dwóch gminach dzieci musiały spędzić noc w pomieszczeniach szkolnych, bo rodzice nie byli w stanie do nich dotrzeć; w sumie ponad sto pięćdziesięcioro dzieci. Dodał, że dzisiaj opady będą mniejsze, ale jest bardzo silny wiatr i wciąż obowiązuje alarm przeciwpowodziowy. Meteorolodzy ostrzegają, że fala ulew i burz przemieszcza się teraz nad Korsykę.