Najwięcej głosów w okręgu - 239 893 - otrzymał były minister zdrowia, poseł PO Bartosz Arłukowicz, "dwójka" na liście Koalicji Europejskiej. Drugi wynik - 185 168 głosów - uzyskał minister spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński (PiS). Trzeci wynik jest udziałem lidera listy KKW Koalicja Europejska PO PSL SLD .N Zieloni, europosła i wiceszefa PE mijającej kadencji Bogusława Liberadzkiego (SLD). Jego wynik to 99 897 głosów. Natomiast czwarty mandat przypadł minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbiecie Rafalskiej, "trójce" na liście PiS. Otrzymując 70 916 głosów miała ona ich ponad trzykrotnie więcej niż drugi na liście PiS, europoseł mijającej kadencji Czesław Hoc. Ekspert: Lepszy wynik KE nie jest zaskoczeniem "Jeśli chodzi o region to wynik jest korzystniejszy dla Koalicji Europejskiej i to nie jest zaskoczeniem, ponieważ PO, która jest główną częścią KE, miała tutaj zawsze lepsze poparcie i osiągała lepsze wyniki wyborcze niż PiS" - ocenia w rozmowie z PAP politolog dr hab. Maciej Drzonek, profesor w Instytucie Politologii i Europeistyki Uniwersytetu Szczecińskiego. Zdaniem Drzonka, zarówno Koalicja Europejska, jak i PiS mogą cieszyć się sukcesem. "Po pierwsze KE miała lepszy wynik, niż PiS, więc Koalicja może czuć się lepiej. Z kolei PiS poprawił swój wynik na Pomorzu Zachodnim i to zdecydowanie" - dodał Drzonek. Politolog zwraca uwagę na drugi mandat dla PiS. "Nie wiem czy z tego cieszy się sama zainteresowana, czyli minister Rafalska, bo z informacji, które docierały chyba nie bardzo chciała wybierać się do Brukseli; pytanie czy obejmie ten mandat" - powiedział Drzonek. "Sukces może obwieścić Bartosz Arłukowicz, który miał w liczbach bezwzględnych najlepszy wynik na Pomorzu Zachodnim. I to w ogóle najlepszy wynik w historii, co jest oczywiście wynikiem lepszej frekwencji, także w naszym regionie" - kontynuował Drzonek. AST: To wzmacnia PiS Politolog zwraca uwagę, że z listy Koalicji Europejskiej dostali się do PE politycy związani z lewicą. "Jeden z nich Bogusław Liberadzki do dziś jest związany z SLD przecież. Natomiast Bartosz Arłukowicz to polityk, który miał swoje początki na lewej stronie sceny politycznej; przeszedł od SDPL przez SLD do PO. Rodzi się zatem pytanie do tych, którzy są liderami PO co oni z tego wszystkiego mają" - dodał Drzonek. Rafalska jest jedyną reprezentantką woj. lubuskiego w gronie przyszłych europarlamentarzystów wybranych w okręgu zachodniopomorsko-lubuskim. Pozostali trzej politycy są związani z Zachodnim Pomorzem. "Mamy remis na mandaty z Koalicją Europejską, czyli można powiedzieć, że olbrzymi sukces" - powiedział PAP prezes lubuskiego PiS Marek Ast. "Myślę, że to jest efekt ciężkiej pracy, która w tej kampanii została wykonana, i przez kandydatów, i przez sztab i naszych działaczy w terenie. Przed wszystkim oczywiście też poparcie naszych sympatyków przełożyło się na dobry rezultat" - kontynuował. Dodał, że podwójnie cieszy się z mandatu wywalczonego dla PiS przez minister Elżbietę Rafalską. W jego ocenie ten wynik wyborczy w okręgu wzmacnia polityczną pozycję jego partii w regionie lubuskim. "To bardzo wzmacnia PiS. Jesteśmy w tym momencie w wyborach parlamentarnych, które są dla nas jednak mimo wszystko zawsze korzystniejsze niż wybory do europarlamentu, pełni nadziei, że walczymy o powiększenie stanu posiadania. W tej chwili mamy pięć mandatów, myślę że jest realna szansa na to, aby w październiku zdobyć co najmniej sześć mandatów" - dodał Ast. Wyższa frekwencja "Gratuluję tym wszystkim, którzy zdobyli w naszym okręgu mandaty do Parlamentu Europejskiego, a w szczególności kandydatom, eurodeputowanym z Koalicji Europejskiej: Bartkowi Arłukowiczowie, który zrobił fenomenalny wynik i panu profesorowi Liberadzkiemu" - powiedział PAP przewodniczący lubuskiej PO Waldemar Sługocki. "Chcę podziękować Lubuszanom i Zachodniopomorzanom za udział w wyborach. Ta frekwencja jest zdecydowanie większa niże pięć, 10, 15 lat temu - to ważne" - dodał. W jego ocenie wynik osiągnięty przez Koalicję Europejską w okręgu zachodniopomorsko-lubuskim jest "bardzo przyzwoity". "Nieco ponad 47 proc., ponad dziesięcioprocentowa przewaga nad PiS-em, to jest dobry wynik, ale ten wynik także pokazuje, że czeka nas bardzo, bardzo wiele pracy. Przed nami wybory do parlamentu krajowego - do Sejmu i Senatu. To pokazuje, że musimy zdiagnozować bardzo precyzyjnie potrzeby mieszkańców woj. lubuskiego, zachodniopomorskiego, w Polsce, zwłaszcza wschodniej Polsce i przygotować ofertę i zmienić też sposób komunikowania się z wyborcami. To pokazuje, że musimy w sposób bezpośredni docierać do wyborców, musimy być słyszalni" - dodał Sługocki. Szczegółowe wyniki w okręgu nr 13 Same wybory w okręgu nr 13 w ujęciu oddanych głosów wygrała Koalicja Europejska z wynikiem 47,76 proc., przed PiS - 36,85 proc. Trzeci wynik uzyskała Wiosna uzyskując 7,46 proc. poparcia. Najwięcej głosów na liście partii Roberta Biedronia - 35 288 - otrzymała jej liderka, zielonogórska radna Anita Kucharska-Dziedzic. Pozostałe komitety uzyskały: KWW Konfederacja Korwin Braun Liroy Narodowcy - 3,88 proc., KWW Kukiz’15 - 2,95 proc. i KKW Lewica Razem - Partia Razem, Unia Pracy RSS - 1,11 proc. W okręgu nr 13 frekwencja wyborcza wyniosła 42,10 proc. i była ponad dwukrotnie wyższa niż podczas wyborów do PE w 2014 r. W 2014 r. w tym okręgu wybory do PE wygrała PO z wynikiem 37,48 proc., podczas gdy PiS uzyskał 25,60 proc., a komitet SLD-UP - 14,88 proc. Te trzy ugrupowania uzyskały po jednym mandacie. Byli to Dariusz Rosati (PO), Marek Gróbarczyk (PiS) i Bogusława Liberadzki (SLD-UP). W 2015 r. po powołaniu Gróbarczyka na ministra gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej jego miejsce w PE zajął Czesław Hoc.