Rzecznik armii izraelskiej powiedział, że Dżenin pozostaje "zamkniętą strefą wojskową". Nie jest jasne, czy Izraelczycy przygotowują się do opuszczenia Dżeninu, co dwa dni wcześniej zapowiadał premier Izraela Ariel Szaron, czy tylko przegrupowują siły. Arafat zgadza się na mediacje w Warszawie Przewodniczący Autonomii Palestyńskiej Jaser Arafat zgadza się, aby konferencja pokojowa między stronami konfliktu na Bliskim Wschodzie odbyła się w Warszawie - poinformował dzisiaj przedstawiciel Autonomii Hafez Al Nimer. - Arafat zaakceptował Warszawę jako miejsce rozmów pokojowych - powiedział Hafez Al Nimer. Pytany, czy jego zdaniem dojdzie do takich rozmów, przedstawiciel Autonomii zapytał: "A czy druga strona ma na to chęć?" Zdaniem Hafeza Al Nimera, Izraelczycy "nie mają chęci do pokoju, nie mają chęci na Warszawę". Według przedstawiciela Autonomii nie zmieni tego jutrzejsza wizyta ministra spraw zagranicznych Izraela Szimona Peresa w Warszawie. - Nawet jak Peres będzie mówił "tak", to po powrocie do Izraela usłyszy od premiera "nie"; Ariel Szaron nie ma takiej chęci - powiedział Hafez Al Nimer. Dodał, że jego zdaniem Peres "robi public relation, jako adwokat diabła". O zgodzie Arafata poinformował dziennik "Życie". Burmistrz Betlejem o sytuacji w Bazylice Narodzenia Na terenie obleganej przez wojsko izraelskie Bazyliki Narodzenia Pańskiego w Betlejem znów ranny został dzisiaj Palestyńczyk. Burmistrz Betlejem Hana Naser powiedział niemieckiej agencji dpa, że Palestyńczyka postrzelił izraelski snajper. Rannego przetransportowano do szpitala wraz z dwoma Palestyńczykami z Bazyliki, którzy zostali postrzeleni wcześniej. Naser powiedział też, że Izraelczycy zezwolili, by Bazylikę opuściło czworo dzieci. W dalszym ciągu odmawiają natomiast zgody na wywiezienie rozkładających się zwłok dwóch Palestyńczyków. Burmistrz ostrzega, że ludzie oblężeni w Bazylice - ponad 200 osób - zaczynają cierpieć głód. Od dwóch tygodni, kiedy rozpoczęło się oblężenie, do Bazyliki nie dostarczono "ani kilograma żywności". Naser opowiedział też o pożarze, który wczoraj wieczorem wybuchł w sali sypialnej klasztoru Greków prawosławnych. Oświadczył, że przyczyną pożaru była izraelska raca, która wpadła przez okno. Duchownym szybko udało się ugasić ogień. Izraelskie czołgi wycofują się z Dżeninu Około 30 izraelskich czołgów opuściło dzisiaj Dżenin na Zachodnim Brzegu i zniszczony pobliski obóz dla uchodźców palestyńskich - poinformowali świadkowie. Nie jest jasne, czy wojska wycofały się czy jedynie się przegrupowały, jednak rzecznik armii powiedział, że obszar pozostaje zamkniętą strefą wojskową. Premier Izraela Ariel Szaron powiedział w poniedziałek, że wojska opuszczą Dżenin w ciągu kilku dni. Spotkanie Powell-Arafat W Ramallah zakończyło się spotkanie amerykańskiego sekretarza stanu Colina Powella z liderem Palestyńczyków Jaserem Arafatem. Rozmowa, przeprowadzona dzisiaj rano w siedzibie Arafata, otoczonej przez izraelskie czołgi, trwała niemal dwie godziny. Arafat domagał się, by zarówno Stany Zjednoczone jak i ONZ doprowadziły do przełamania izolacji, narzuconej mu przez Izrael. Arafat ocenił także izraelskie deklaracje na temat wycofania armii z ziem Autonomii Palestyńskiej jako "mało istotne". - Spotkanie amerykańskiego sekretarza stanu Powella z liderem palestyńskim Arafatem okazało się "katastrofą" - ocenił szef palestyńskiego resortu informacji Jaser Abed Rabbo bezpośrednio po rozmowie w Ramallah. Uczestniczący w spotkaniu główny negocjator palestyński Saeb Erekat natomiast oskarżył Izrael wprost o "storpedowanie" działań Powella. Podkreślił po raz kolejny, że po przyjeździe Powella na Bliski Wschód sytuacja na miejscu znacznie się pogorszyła. Było to ostatnie z serii spotkań sekretarza stanu USA z przedstawicielami zwaśnionych stron - Izraela i Palestyńczyków - przed powrotem amerykańskiego wysłannika do Waszyngtonu. Powell miał jeszcze dzisiaj rozmawiać na temat wyników swej mediacji z prezydentem Egiptu Hosnim Mubarakiem. Jednak przed południem w Kairze nieoczekiwanie poinformowano o odwołaniu tego spotkania. Nie są jasne powody takiej decyzji, która zapadła po wyraźnym niepowodzeniu rozmowy Powella z Jaserem Arafatem w Ramallah. - Bez zakończenia izraelskich akcji wojskowych na ziemiach palestyńskich i powrotu do rozmów w sprawie bezpieczeństwa nie może być mowy o zawieszeniu broni w konflikcie bliskowschodnim - powiedział dzisiaj sekretarz stanu USA Colin Powell. Sekretarz stanu powiedział w Jerozolimie, że izraelski premier Ariel Szaron obiecał mu wycofanie wojsk z terytoriów palestyńskich "w ciągu kilku dni". Powell dodał, występując na konferencji prasowej w Jerozolimie, że kończy tego dnia misję pokojową na Bliskim Wschodzie, ale w przyszłości powróci do regionu. Nie podał terminu kolejnego przyjazdu. Misja mediacyjna amerykańskiego sekretarza stanu Colina Powella na Bliskim Wschodzie nie przyniosła "żadnych rezultatów", bowiem nie pociągnęła za sobą wycofania się armii izraelskiej z Zachodniego Brzegu Jordanu. Taką opinię wyraził wczoraj człowiek numer dwa (po Jaserze Arafacie) w Organizacji Wyzwolenia Palestyny, Mahmud Abbas (Abu Mazen). - Oczekujemy odpowiedzi w postaci wycofania się wojsk izraelskich, ale premier izraela Ariel Szaron zamknął wszystkie drzwi, a to oznacza, że wizyta Powella nie przyniosła żadnych rezultatów - powiedział agencji AFP Abbas. Wg niego, "nie można mówić o postępie, jeśli nie ma mowy o wycofaniu" sił izraelskich z terytoriów palestyńskich zajętych po 29 marca, gdy rozpoczęła się ofensywa wojsk izraelskich na Zachodnim Brzegu". Izrael dopuszcza udział Arafata w konferencji, ale stawia warunek Izrael zgodzi się na udział szefa Palestyńczyków Jasera Arafata w konferencji bliskowschodniej, o ile wykaże on "prawdziwe zaangażowanie w sprawę pokoju". Informację taką podała dzisiaj agencja France Presse powołując się na niewymienionego z nazwiska rzecznika izraelskiego premiera Ariela Szarona. Wypowiedź rzecznika wskazuje na pewną ewolucję deklaracji izraelskich w sprawie udziału Arafata w planowanej pod egidą USA konferencji pokojowej na temat Bliskiego Wschodu. Jeszcze przed południem szef izraelskiego MSZ Szimon Peres zgodził się z amerykańskim sekretarzem stanu Colinem Powellem, który mówił, że lider Palestyńczyków "niekoniecznie" musiałby brać udział w konferencji pokojowej. Aznar: Arafat musi uczestniczyć w rozmowach pokojowych Premier Hiszpanii Jose Maria Aznar podkreślił dzisiaj, że przywódca Palestyńczyków Jaser Arafat i Unia Europejska muszą uczestniczyć w bliskowschodnich rozmowach pokojowych. - Złym początkiem byłoby powiedzenie, że zamierzamy zwołać międzynarodową konferencję bez połowy tych, którzy powinni w niej uczestniczyć, począwszy od jednego z najważniejszych uczestników jak Unia Europejska, czy też bez tych, którzy reprezentują obecnie Palestyńczyków - powiedział Aznar dziennikarzom. Hiszpania sprawuje w tym półroczu rotacyjne przewodnictwo w Unii Europejskiej. Naciska na Izrael, by wycofał swe wojska z Zachodniego Brzegu Jordanu oraz na Autonomię Palestyńską, by zapobiegła dalszym samobójczym zamachom na Izraelczyków. Aznar powiedział, że wczoraj wieczorem rozmawiał z Arafatem, jednak nie ujawnił treści rozmowy. Peres: Arafat legalnie reprezentuje Palestyńczyków Szef dyplomacji izraelskiej Szimon Peres w wywiadzie dla CNN oświadczył, że Jaser Arafat jest "legalnie wybranym przedstawicielem narodu palestyńskiego", uznał jednak, że popełnił on wiele błędów. - Zastąpić go w roli wybranego przywódcy mogą tylko sami Palestyńczycy - dodał Peres. Zastrzegając się, że Arafat, który "popełnił wiele błędów", powinien zmienić swą politykę, Peres zgodził się z sekretarzem stanu USA Colinem Powellem, że lider Palestyńczyków "niekoniecznie" musiałby brać udział w proponowanej obecnie bliskowschodniej konferencji pokojowej. Zdaniem izraelskiego ministra, nie należy wiązać sprawy problematyki, jaka miałaby zostać poruszona na konferencji ze szczeblem, na jakim byłyby reprezentowane poszczególne strony. Izraelskie oddziały weszły do wsi pod Tulkarem Izraelskie oddziały dzisiaj rano weszły do wsi Bala pod Tulkarem - podały palestyńskie źródła. Bezpośrednio przed wkroczeniem kolumny czołgów do Bala, wieś została ostrzelana - głównym celem ataku była kwatera palestyńskiej policji. Po zajęciu wsi izraelscy żołnierze przystąpili do szczegółowych rewizji w domach. Operacja została podjęta w momencie, gdy kończący tygodniowy pobyt w Izraelu sekretarz stanu USA Colin Powell miał udać się do Ramallah na kluczową "rozmowę ostatniej szansy" z Jaserem Arafatem. W Strefie Gazy zginął Palestyńczyk Na północy Strefy Gazy dzisiaj nad ranem zginął Palestyńczyk. Jak podał rzecznik armii izraelskiej w Jerozolimie, mężczyzna został zabity przez patrol wojska w czasie próby ataku na osiedle żydowskie Dugit w Strefie. W Izraelu obchodzona jest dzisiaj 54.rocznica powstania państwa żydowskiego. Obchodom towarzyszą zaostrzone środki bezpieczeństwa, wprowadzone w obawie, iż rocznica zostanie wykorzystana przez zamachowców palestyńskich do nasilenia ataków. USA uzależnia pomoc dla Palestyńczyków od walki z terroryzmem Administracja George'a W. Busha uzależniła dalszą pomoc Stanów Zjednoczonych dla Palestyńczyków od postępów, jakie poczynią w zwalczaniu terroryzmu. Bush podpisał wczoraj wieczorem memorandum, w którym zgodził się, by Organizacja Wyzwolenia Palestyny nadal miała swoje biuro w Waszyngtonie. Przedłużył też o sześć miesięcy zezwolenie na przekazywanie Palestyńczykom pomocy humanitarnej i gospodarczej. Biały Dom ostrzegł jednak, że dalsza pomoc będzie uzależniona od postępów, jakie Palestyńczycy poczynią w zwalczaniu terroryzmu. - Będziemy bacznie przyglądać się ich postawie - cytuje agencja Reutera anonimowego przedstawiciela administracji. Kraje islamskie apelują do sekretarza generalnego ONZ Organizacja Konferencji Islamskiej zaapelowała wczoraj (czasu nowojorskiego) do sekretarza generalnego ONZ o pilne wysłanie międzynarodowej komisji śledczej do palestyńskich miast, zajętych przez Izrael. Kraje islamskie jednocześnie potwierdziły "zdecydowane poparcie" dla inicjatywy Annana w sprawie wysłania na ziemie palestyńskie międzynarodowych sił rozjemczych. W opublikowanym w Nowym Jorku oświadczeniu, państwa wchodzące w skład OKI domagają się też jak najpilniejszego podjęcia przez ONZ konkretnych działań w celu powstrzymania izraelskich operacji w miastach palestyńskich oraz zbadania sprawy masakr cywilnej ludności, do jakich miało dojść w Dżeninie.