Alain Robert, znany jako "francuski spiderman" lub "człowiek-pająk", wszedł po elewacji na dach paryskiego, 150-metrowego drapacza chmur. Mężczyzna nie używał zabezpieczenia - wspinał się gołymi rękami - na nogach miał parę butów do wspinaczki wysokogórskiej. Jego przesłanie było jasne. Wyraził solidarność z protestującymi, którzy nie zgadzają się z reformą emerytalną w Francji. "Chcę przekazać Emmanuelowi Marconowi, że czas zejść na ziemię" Według uchwalonego niedawno prawa, Francuzi będą mogli przechodzić na emeryturę w wieku 64 a nie 62 lat. Sam Alain Robert ma lat 60. - Jestem tu by przekazać wyrazy wsparcia dla protestujących, by przekazać Emmanuelowi Marconowi, że czas zejść na ziemię - powiedział reporterowi agencji Reutera, zanim ruszył w górę. CZYTAJ WIĘCEJ: Protesty we Francji. Setki rannych policjantów. Ulice w ogniu Dodał, że w związku z reformą on sam będzie musiał pracować, a więc i wspinać się dłużej. Wyjaśnił przy tym, że w związku z pandemią ucierpiał finansowo. Alain Robert wspiął się na ponad 150 wieżowców na całym świecie, w tym na Burj Khalifa w Dubaju - najwyższy budynek świata - a także na wieżę Eiffela i most Golden Gate w San Francisco.