- Status quo nie wystarczy - powiedział szef brytyjskiego rządu i postulował elastyczność państw członkowskich UE w podejściu do żądań Londynu. - Wierzę, że możemy dokonać zmian, które będą korzystne nie tylko dla W. Brytanii, lecz także dla reszty Europy - oświadczył. - Mamy różne priorytety, ale wspólny cel, jakim jest znalezienie rozwiązań dla tych problemów - dodał. Akcentował w tym kontekście potrzebę okazania elastyczności i kreatywności przez wszystkie 28 państw Unii oraz potrzebę współpracy. Hollande podkreślił, że chce, by Zjednoczone Królestwo pozostało w UE, ale że decyzja w tej sprawie należy do Brytyjczyków. Jednocześnie wyraził przekonanie, że pozostanie w Unii leży zarówno w interesie W. Brytanii, jak i UE. Cameron rozpoczął w czwartek od rozmowy z premierem Holandii Markiem Rutte serię spotkań z przywódcami UE. W piątek odwiedzi Niemcy i Polskę. Szef brytyjskiego rządu ma nadzieję, że do posiedzenia Komisji Europejskiej pod koniec czerwca zdoła spotkać się z władzami wszystkich krajów unijnych. Niektóre kraje, jak Francja, otwarcie sprzeciwiały się renegocjacji traktatów unijnych, aby dostosować je do oczekiwań Wielkiej Brytanii, która chce zmian ograniczających m.in. dostęp imigrantów z UE do brytyjskiego systemu socjalnego. Szef brytyjskiej dyplomacji Philip Hammond oświadczył w czwartek, że Zjednoczone Królestwo oczekuje od UE zgody na zmianę jej traktatów założycielskich w ramach prowadzonych przez Londyn renegocjacji członkostwa w Unii. Ostrzegł, że bez tych zmian Brytyjczycy wyjdą z UE. Rząd w Londynie ogłosił w czwartek, że pytanie w unijnym referendum będzie brzmiało: "Czy Wielka Brytania powinna pozostać członkiem Unii Europejskiej?". Referendum ma się odbyć do końca 2017 roku.