Według niego, jest to były deputowany do parlamentu, adwokat Sobhi Salih. W ostatnich wyborach w listopadzie ubiegłego roku nie uzyskał jednak mandatu, a Bractwo twierdzi, iż było to skutkiem dokonanych w jego okręgu manipulacji. Przewodniczącym komisji jest były sędzia Tarek al-Biszri. Nie należy do niej żaden z prawników, którym reformę konstytucji powierzył krótko przed swym ustąpieniem prezydent Hosni Mubarak. Nowelizacja ustawy zasadniczej dotyczyć ma przede wszystkim warunków wysuwania kandydatur w wyborach prezydenckich, ograniczenia liczby kadencji głowy państwa i nadzorowania procesu wyborczego przez wymiar sprawiedliwości. Na razie nie wiadomo, czy objęłaby również dopuszczenie międzynarodowych obserwatorów na wybory oraz gwarancje tworzenia nowych partii politycznych. Wojskowi chcą w ciągu dwóch miesięcy zorganizować referendum, które zatwierdziłoby lub odrzuciło nowelizację. Uczestnicy masowych demonstracji, które doprowadziły do ustąpienia Mubaraka, domagali się także odwołania obowiązującego od 1981 roku stanu wyjątkowego i uwolnienia wszystkich więźniów politycznych. Liczbę więzionych za przekonania, wśród których jest wielu islamistów, szacuje się na 10 tys.