Pakistańska gazeta powołuje się w czwartek na opublikowane 25 kwietnia na stronach demaskatorskiego portalu tajne dokumenty sporządzone w amerykańskim więzieniu Guantanamo (Joint Task Force at Guantanamo Bay - JTF-GTMO). Z dokumentów wynika, że Libijczyk Abu al-Libi, znany również jako Mustafa Faradż Muhammad lub Muhammad Masud al-Dżadid al-Uzajbi, spotkał się w grudniu 2004 roku w Bajaur w Pakistanie z Shawqim Marzuqiem Abd al-Alamem Dabbasem, znanym jako Khalid Habibi. "Dyskutowali oni na temat ewentualnych przyszłych operacji przeciwko interesom USA w Polsce" - napisano w aktach więźnia, ale więcej szczegółów nie podano. Nie ujawniono też, kim był Habibi. W ocenie eksperta od kwestii bezpieczeństwa, terroryzmu i konfliktów zbrojnych prof. Krzysztofa Kubiaka z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej we Wrocławiu, tego typu informacje nie powinny stanowić zaskoczenia, biorąc pod uwagę politykę Polski w ostatnich latach i nasze zaangażowanie w koalicję antyterrorystyczną. - Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że pojęcie planów jest pojemne, a z samego faktu ewentualnej rozmowy dwóch panów w Pakistanie też jeszcze nie musi wiele wynikać - zaznaczył Kubiak. Dodał, że w oparciu o informacje, które pojawiły się w mediach trudno określić fazę przygotowań do ewentualnych operacji terrorystów w Polsce. - Nie wiemy, czy pozostało to jedynie na etapie luźnej rozmowy, czy też doszło do fazy jakieś wstępnej realizacji i przygotowań logistycznych - mówił. Zaznaczył, że przeciwdziałanie takim sytuacjom należy do służb specjalnych i kwestią nie do przecenienia jest sprawna współpraca między służbami polskimi i zagranicznymi. Z kolei szef sejmowej komisji do spraw służb specjalnych Włodzimierz Karpiński (PO) powiedział, że komisja na bieżąco monitoruje działania tych służb, w tym w zakresie dotyczącym zabezpieczenia antyterrorystycznego państwa. Jak dodał, komisja zapoznaje się z niejawnymi analizami przygotowywanymi przez Centrum Antyterrorystyczne Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (CAT). Służbę w CAT pełnią, oprócz funkcjonariuszy ABW, oddelegowani funkcjonariusze m.in. policji, Straży Granicznej, Biura Ochrony Rządu, Agencji Wywiadu, Służby Wywiadu Wojskowego, Służby Kontrwywiadu Wojskowego oraz Służby Celnej. Według dokumentów JTF-GTMO, al-Libi urodził się w 1970 roku w Trypolisie. Był szefem operacyjnym Al-Kaidy i utrzymywał wieloletnie kontakty z Osamą bin Ladenem oraz jego zastępcą Ajmanem al-Zawahirim. Al-Libi zarządzał operacjami Al-Kaidy, w tym operacjami w Iraku, gdy zatrzymano Chalida Szejka Mohammeda, wysokiej rangi członka tej siatki, sądzonego za zamachy z 11 września w USA. Osadzony kierował również operacjami Al-Kaidy przeciwko siłom amerykańskim i siłom koalicji w Afganistanie; planował i realizował operacje przeciwko USA i innym krajom, w tym najpewniej próbę zamachu w 2003 r. na ówczesnego prezydenta Pakistanu generała Perveza Musharrafa - wynika z dokumentów dotyczących więźnia. Ponadto w latach 2001 i 2003 zapewniał kryjówki bin Ladenowi i al-Zawahiriemu. Był instruktorem i zarządzającym dwoma obozami szkoleniowymi Al-Kaidy w Afganistanie. Uczestniczył również w atakach zbrojnych na siły USA i koalicji; pomagał także w publikowaniu pisma wspierającego islamski ekstremizm i dżihad. W notatce oceniono, że terrorysta stanowi wysokie zagrożenie dla Stanów Zjednoczonych, ich interesów i sojuszników.