Buzek był jedynym kandydatem po wycofaniu się jego konkurenta włoskiego chadeka Mario Mauro. Zatwierdzenie nastąpiło przez aklamację na posiedzeniu frakcji w Brukseli. Unia Europejska powinna być bliżej obywateli, tak by zdali oni sobie sprawę z korzyści płynących z członkostwa w niej - powiedział we wtorek Jerzy Buzek na konferencji prasowej po oficjalnym mianowaniu go przez rodzimą frakcję Europejskiej Partii Ludowej na kandydata na przewodniczącego PE. - Musimy pokazywać Europejczykom, że być w Unii Europejskiej jest lepiej niż poza UE - powiedział Buzek. - Europejczycy często nie czują, że dobre dla nich rozwiązania są proponowane przez UE. Odrzucił zawartą w jednym z pytań tezę, że jest bliski objęcia stanowiska przewodniczącego PE dzięki temu, że ma poparcie Niemiec i jest "członkiem niemieckiego zespołu". - Nie czuję się członkiem żadnego zespołu, poza tym, że należę do Europejskiej Partii Ludowej - powiedział. Przypomniał, że na Śląsku w eurowyborach dostał poparcie ponad 400 tys. wyborców. "Czuję odpowiedzialność przed krajem, regionem i UE" - zadeklarował. Wspominając czasy, gdy był premierem polskiego rządu, powiedział: "różne etykietki czasem się przykleja i doskonale wiem, jak mało mają one wspólnego z rzeczywistością".