USA formalnie zaproponowały władzom w Pradze umieszczenie na terytorium Czech części planowanej tarczy antyrakietowej. O umieszczeniu innej części tej tarczy Amerykanie chcą rozmawiać z Polską. Nieoficjalne, wstępne rozmowy z Warszawą, utknęły na jesieni ubiegłego roku, kiedy polski rząd zaczął się domagać, aby umieszczeniu jej towarzyszyły dodatkowe gwarancje bezpieczeństwa. Ambasador Kopecky podkreślił, że propozycja amerykańska jest oceniana w Czechach jako "bardzo ważna i bardzo pozytywna". "Ze względu na stosunki transatlantyckie i stosunki z Polską, od początku myśleliśmy, że decyzja podzielonego udziału Czech i Polski byłaby bardzo pozytywna, również z punktu widzenia transatlantyckiej solidarności" - powiedział dyplomata. Pytany, czy rząd w Pradze nie obawia się postawy Rosji, która negatywnie wypowiada się wobec planów budowy tarczy w Europie Środkowej, Kopecki zapewnił, że amerykański projekt nie jest "żadnym zagrożeniem dla Rosji". "To jest pytanie przede wszystkim do fachowców, ale według moich informacji, Rosjanie od początku byli informowani i mieli bardzo dobre informacje od strony amerykańskiej. To nie jest żadne zagrożenie dla Rosji tylko odpowiedź na zagrożenia przede wszystkim z Zatoki Perskiej" - dodał dyplomata.