Republika Czeska to jedyne z 27 państw-sygnatariuszy Traktatu Reformującego UE, które go dotąd nie ratyfikowało. Według Fischera, prezydent ma w zamian jednoznacznie zagwarantować rządowi, że jeśli jego warunek zostanie spełniony i jeśli Trybunał Konstytucyjny potwierdzi zgodność Traktatu z czeską ustawą zasadniczą, to niezwłocznie sfinalizuje jego ratyfikację. Traktat Lizboński zatwierdziły już obie izby czeskiego parlamentu, ale Klaus go jeszcze nie podpisał. Prezydent domaga się uzupełnienia tekstu Traktatu zastrzeżeniem, które ograniczy obowiązywanie Karty Praw Podstawowych wobec Republiki Czeskiej - by wyeliminować groźbę zgłaszania w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości roszczeń majątkowych wysiedlonych po wojnie Niemców. "Po dokładnym rozpatrzeniu wszystkich wewnątrzpolitycznych i związanych z polityką zagraniczną uwarunkowań rząd deklaruje gotowość do przedyskutowania ze swymi europejskimi partnerami możliwego rozwiązania powstałej sytuacji" - powiedział Fischer. Dodał, iż definitywne rokowania na ten temat powinny odbyć się w trakcie unijnego szczytu w Brukseli w dniach 29-30 października.