"Potwierdzamy, że Komisja Europejska otrzymała skargę z regionu Liberec" - poinformowała Ana Crespo Parrondo ze służb prasowych KE. Skarga jest obecnie analizowana, jednak unijne regulacje nie wyznaczają terminu udzielenia odpowiedzi. Brak współpracy ze strony Polski? O sprawie poinformowała agencja CTK. Jak wskazała, Czesi zdecydowali się na skargę, uznając polskie działania za "nielegalne". "Obecnie Polska nie współpracuje z władzami czeskimi, próbując ominąć spór między Republiką Czeską a społeczeństwem, w związku z rozbudową górnictwa" - powiedział w środę dziennikarzom rzecznik władz kraju libereckiego, Filip Trdla. Wyraził nadzieję, że KE będzie aktywnie wspierać wysiłki Republiki Czeskiej na rzecz ochrony źródeł wody pitnej po czeskiej stronie granicy. Mieszkańcy kraju libereckiego z miast i wsi w strefie przygranicznej zbierają podpisy pod petycją, w której sprzeciwiają się rozbudowie kopalni Turów. Ma ona zostać wysłana do Parlamentu Europejskiego. "Uważam, że do końca stycznia uda nam się zebrać co najmniej 5000 podpisów" - powiedział hetman kraju libereckiego (odpowiednik wojewody) Martin Puta, cytowany przez CTK. Plan eksploatacji do 2044 r. W listopadzie, ministerstwo środowiska Czech poinformowało na swoich stronach internetowych o negatywnym stanowisku wobec poszerzenia kopalni Turów. Kopalnia węgla brunatnego Turów pracuje głównie na potrzeby pobliskiej elektrowni, pokrywającej około osiem proc. zapotrzebowania na energię w Polsce. PGE, do której należy i elektrownia, i kopalnia, planuje eksploatację złoża do 2044 r.