Czerwony dywan i tańce. Tak Trump rozpoczął swoje "tournee"
Donald Trump zatańczył na lotnisku w Kuala Lumpur. Prezydent USA po opuszczeniu Air Force One był witany przez premiera Malezji Anwara Ibrahima oraz grupę rodzimych artystów. Polityk dał się ponieść malezyjskim rytmom i zaprezentował kilka swoich tradycyjnych ruchów.

W skrócie
- Donald Trump został powitany w Malezji występem grupy artystów, podczas którego sam zatańczył.
- W trakcie podróży Air Force One zatrzymał się m.in. w Niemczech i Katarze, gdzie prezydent USA omawiał plan pokojowy dla Strefy Gazy.
- Kulminacyjnym momentem wizyty w Malezji było podpisanie porozumienia pokojowego między Kambodżą a Tajlandią, a Trump zapowiedział dalsze spotkania z przywódcami Japonii i Chin oraz potencjalnie z Kim Dzong Unem.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Po 23-godzinnym locie z Waszyngtonu prezydent USA Donald Trump wylądował w niedzielny poranek na lotnisku w stolicy Malezji - Kuala Lumpur.
Donald Trump przybył do Malezji. Wizytę rozpoczął od tańca
Amerykański przywódca był witany przez grupę rodzimych artystów. Grupa kolorowo ubranych tancerzy reprezentowała główne grupy etniczne kraju, w tym rdzennych mieszkańców Borneo oraz Malajów, Chińczyków i Hindusów.
Zaraz po opuszczeniu pokładu Air Force One Trump zszedł z czerwonego dywanu, rozciągniętego na płycie lotniska przed prezydenckim samolotem, i w swoim stylu zaczął przestępować z nogi na nogę i poruszać pięściami w rytm bębna.
Prezydentowi USA towarzyszył premier Malezji Anwar Ibrahim, który kołysał się do muzyki razem ze swoim gościem.
Lądowanie w Niemczech, postój w Katarze. Podróż prezydenta USA do Azji
Samolot Air Force One eskortowany był do Malezji przez dwa samoloty F-18 - straż honorową, którą zapewniono podczas poprzednich podróży przez kraje Bliskiego Wschodu.
Wcześniej Trump zorganizował 14-minutową konferencję prasową nad Atlantykiem przed międzylądowaniem w Niemczech w celu uzupełnienia paliwa.
Podczas postoju w Katarze prezydent USA ugościł w Air Force One emira Tamima ibn Hamad Al Saniego i premiera Muhammada ibn Abd ar-Rahmana Al Saniego.
Spotkanie z Katarczykami miało przypieczętować plan pokojowy Trumpa dla Strefy Gazy, w tym sfinalizować kwestię rozmieszczenia na terytorium palestyńskim międzynarodowych sił pokojowych. Izrael i Hamas zgodziły się na zawieszenie broni w ramach 20-punktowego propozycji amerykańskiego przywódcy, mającej na celu zakończenie trwającej od dwóch lat wojny.
- Na Bliskim Wschodzie zapanuje pokój. To będzie prawdziwy pokój - mówił prezydent USA podczas nocnego postoju. - To się nigdy wcześniej nie zdarzyło - przez 3000 lat nigdy się to nie zdarzyło - stwierdził
Dodał też, międzynarodowa grupa krajów, które ma wysłać swoich ludzi do Strefy Gazy, "właśnie wybiera swoich liderów".
- Stany Zjednoczone nie muszą się zbytnio angażować. Oni potrafią się tym zająć - powiedział. - Bardzo znaczące państwa. Mamy Arabię Saudyjską, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Katar. Mamy te trzy, a za nimi, a nawet z nimi, stoi wiele innych. Zaangażowana jest Turcja, Indonezja, Jordania, Egipt. To niesamowita grupa - oznajmił Trump.
Wizyta Trumpa w Malezji. Kambodża i Tajlandia podpisały porozumienie
Najważniejszym punktem wizyty prezydenta USA w stolicy Malezji było uroczyste podpisanie porozumienia pokojowego między Kambodżą a Tajlandią. Według Trumpa wstępne zawieszenie broni w granicznym konflikcie między krajami wynegocjowano po jego groźbach wstrzymania umów handlowych.
Podróż prezydenta USA po Azji potrwa pięć dni. W jej trakcie Trump spotka się z nową premier Japonii Takaichi Sanae, a następnie w piątek w Korei Południowej z przywódcą Chin Xi Jinpingiem. Amerykański polityk nie wykluczał, że dojdzie również do jego rozmów z północnokoreańskim dyktatorem Kim Dzon Unem. Według mediów może to tego dojść w strefie zdemilitaryzowanej między Koreą Północną a Południową.












