"Jedną z prawdopodobnych konsekwencji obecnego kryzysu klimatycznego będzie zmiana zasięgów geograficznych pewnych gatunków drzew, nie tylko tych rzadkich i zagrożonych już dzisiaj, ale i tych, które w naszej strefie klimatycznej są możliwe do napotkania podczas każdego spaceru" - zwracają uwagę naukowcy z PAN. Przestrzegają, że postępujące zmiany klimatu "według wielce prawdopodobnego umiarkowanego scenariusza bardzo zmienią szatę roślinną w Polsce". "Zatrważający scenariusz" W wyniku zmian klimatu z terenu Polski mogą zniknąć takie gatunki drzew jak sosna zwyczajna, świerk pospolity, modrzew europejski czy brzoza brodawkowata."To szokujące dane, gdy weźmie się pod uwagę to, że sosna stanowi 58,5 proc., brzoza 7,5 proc., a świerk 6,4 proc. powierzchni lasów w Polsce. Niedługo, a więc w perspektywie kilkunastu czy kilkudziesięciu lat, mogą z naszych lasów i zarośli zniknąć gatunki drzew, które dzisiaj stanowią główny składnik drzewostanów na blisko 75 proc. ich powierzchni. Za tym nastąpi zagłada setek gatunków grzybów oraz zwierząt. Istotnie zmieni się nasza przyroda. To zatrważający, ale wysoce prawdopodobny scenariusz" - biją na alarm badacze. "Potrzebne pilne decyzje polityczne" W związku z tym naukowcy wystosowali apel o uwzględnienie w planowaniu gospodarki leśnej przewidywanych zmian klimatu i związanych z nimi zmianami zasięgów geograficznych poszczególnych gatunków drzew. Zwracają uwagę, że konieczne jest też "stworzenie ram prawnych i finansowych dla poprawy sytuacji zadrzewień na terenach rolniczych". "Stajemy niewątpliwie wobec ogromnego wyzwania. Zważywszy na to, że naturalny cykl przebudowy naszych lasów trwa ok. stu lat, a skutki zmiany klimatu będą dotkliwie odczuwalne już za kilkanaście lub kilkadziesiąt lat, trzeba zacząć działać już teraz. Świadomość tych zagrożeń mają leśnicy, ale trudno jest z dnia na dzień, w oparciu o prognozy, przestawić na nowe tory wielomiliardowy przemysł zbioru nasion, ich przechowywania, uprawy sadzonek w szkółkach, dystrybucji i usług związanych z sadzeniem drzew i ich pielęgnacją. Do tego potrzebne są pilne decyzje polityczne. Są one naszym zdaniem niezbędne, gdyż zaniechania w tym względzie mogą mieć nawet w bliskiej przyszłości tragiczne konsekwencje dla przyrody i gospodarki w Polsce" - czytamy w stanowisku PAN. Pod apelem podpisali się: prof. Jerzy Duszyński (prezes PAN), prof. Andrzej Grzywacz (członek rzeczywisty PAN), prof. Andrzej M. Jagodziński (dyrektor Instytutu Dendrologii PAN), dr Paweł Kojs (dyrektor Ogrodu Botanicznego PAN w Powsinie), dr hab. Krzysztof Kujawa (wicedyrektor Instytutu Środowiska Rolniczego i Leśnego PAN) oraz prof. Romuald Zabielski (wiceprezes PAN).Pełna treść stanowiska naukowców dostępna jest TUTAJ.