Dzięki zdobytym dokumentom czeczeńskim zamachowcom udało się bez przeszkód pokonać kilkadziesiąt kilometrów i trzy posterunki wojskowe na drodze do centrum Groznego. Według jednej z wersji ciężarówka kamaz, w której było około tony trotylu, miała na przedniej szybie dwie przepustki wydane przez dowództwo Zgrupowania Rosyjskich Wojsk w Czeczenii. Łazik, który jechał za nią, również miał podobną przepustkę. Inne źródła twierdzą, że oba samochody miały dokumenty wydane przez urzędników czeczeńskiego rządu. Przepustki były na tyle przekonujące, że dopiero żołnierze na ostatnim posterunku próbowali sprawdzić ładunek. Nie udało się; samochody z dużą prędkością uderzyły w bramę wjazdową i eksplodowały obok budynku rządu.