Jak podają Rosjanie, ostatniej doby zginęło 120 rebeliantów, ale inne źródła tego nie potwierdzają. Rosjanie przyznali z kolei, że Czeczeni zestrzelili nie trzy, a jeden śmigłowiec rosyjski. Całą operacją kieruje generał Gienadij Troszew, który spodziewa się, że obecna operacja niszczenia pozycji partyzantów nie potrwa zbyt długo. Troszew twierdzi także, że Czeczenom nie uda się tym razem uciec przez granice z Gruzją. Dzisiaj przypada 56 rocznica dokonanej na rozkaz Stalina masowej deportacji pół miliona Czeczenów do Azji Środkowej i na Syberię. Według Rosjan, bojownicy czeczeńscy będą chcieli uczcić rocznicę, przeprowadzając ataki terrorystyczne. Dlatego zamknięto wszystkie przejścia graniczne z Rosją, a oddziały wojsk MSW postawiono w stan najwyższego pogotowia.