W wywiadzie dla rozgłośni "Echo Moskwy" Maschadow zaprzeczył udziałowi Czeczenów w zamachach w Rosji, w których w sierpniu ubiegłego roku zginęło prawie 300 osób. Rosja obarczyła odpowiedzialnością za zamachy czeczeńskich islamistów, chociaż nie była w stanie tego udowodnić. "Ci, którzy dokonali tych zamachów, dokonali ich przeciwko własnemu narodowi, by oskarżyć Czeczenów o terroryzm" - oświadczył Maschadow. Dodał, że "ponieważ społeczność międzynarodowa nie jest w stanie powstrzymać Rosji, Czeczenom nie pozostaje nic innego niż walczyć". Tymczasem rosyjskie siły bezpieczeństwa postawione zostały w Moskwie w stan szczególnej pogotowia. Patrolowane mają być linie metra, dzielnice mieszkaniowe i miejsca publiczne. Tymczasem - jak poinformowały rosyjskie źródła wojskowe - rosyjskie oddziały zajęły dziś, po zaciętych walkach, strategiczne tereny w wąwozach południowej Czeczenii.