Poinformował o tym szef rosyjskich służb specjalnych Nikołaj Patruszew. Zaznaczył jednak jednocześnie, że miejsce pobytu Babickiego nie jest znane. Babicki został początkowo zatrzymany przez siły federalne w Groznym za to, że nie miał przy sobie "odpowiednich" dokumentów. Później Rosjanie przekazali go partyzantom w zamian za zwolnienie dwóch oficerów sił rządowych. Od czasu aresztowania Babicki nie zdołał się skontaktować ze swą redakcją ani rodziną.