Rosjanie argumentują, że w Groznym jest dużo czeczeńskich partyzantów i dlatego ruch na ulicach, w tym konwojów wojskowych i transportów pomocy humanitarnej został zabroniony. Jednocześnie rosyjskie lotnictwo i artyleria wciąż atakują miejscowości, w których - jak podejrzewa Moskwa - ukrywają się czeczeńskie oddziały. Agencja TASS pisze ponadto z Groznego, że Czeczenii wciąż przygotowują się w górach do kolejnego etapu wojny partyzanckiej.