Zwłoki dziecka funkcjonariusze znaleźli rano w okolicy ogródków działkowych w praskiej dzielnicy Troja. Były zakopane w ziemi na tyle głęboko, że nie potrafiły ich odnaleźć psy. W ciągu dnia z pomocą rodziców dziewczynki udało się stwierdzić z dużym prawdopodobieństwem, że to zaginiona Anna Janatkova. Stuprocentową pewność dadzą rezultaty badań DNA. - W tej chwili trwają dalsze fachowe ekspertyzy, których wyniki policja będzie znała za kilka godzin, a nawet dni. Na kolejne informacje musimy poczekać - powiedziała w czeskiej telewizji policyjna rzeczniczka Andrea Zoulova. 9-letnia Aniczka Janatkova zaginęła 13 października ubiegłego roku w drodze ze szkoły do domu. W akcji poszukiwawczej uczestniczyło kilkaset osób, zaangażowany był Interpol oraz tysiące czeskich internautów. Policja w Czechach zwróciła się w tej sprawie także do Polski i innych sąsiednich krajów, gdyż nie wykluczano porwania. W pobliżu miejsca, gdzie widziano dziewczynkę po raz ostatni, znaleziono jedynie jej plecak i butelkę z piciem. Ojciec Aniczki zaproponował 3,5 mln koron (blisko 560 tys. zł) nagrody osobie, która przyprowadzi jego córkę z powrotem.