Rząd Andreja Babisza, na wniosek ministerstw środowiska i spraw zagranicznych, wyraził w poniedziałek zgodę na złożenie skargi do TSUE. Ministerstwo środowiska w komunikacie prasowym poinformowało, że Czechy zwróciły się do trybunału o uwzględnienie wpływu wydobycia węgla w kopalni na mieszkańców terenów przygranicznych i rozpatrzenie wniosku w trybie przyspieszonym. Minister środowiska Czech Richard Brabec w komunikacie opublikowanym w piątek na stronach resortu stwierdził, że pozew jest niezbędny dla ochrony czeskich obywateli, ponieważ Polska nie spełniła postulatów Pragi związanych z ochroną środowiska. Minister zapowiedział też, że rozmowy z Polską będą kontynuowane, ale Czechy traktują obecne wydobycie w Turowie jako nielegalne. "Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu nie jest związany żadnymi terminami, więc nie wiemy, kiedy będzie orzekać. Biorąc pod uwagę powagę sytuacji, wierzymy, że nastąpi to jak najszybciej" - napisał szef resortu. Vladislav Smrž, wiceminister środowiska, który reprezentuje resort w negocjacjach nie wykluczył porozumienia pozasądowego między Polską a Czechami. Kopalnia i elektrownia Turów należą do spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, będącego częścią PGE Polskiej Grupy Energetycznej. W 2020 r. polski minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka przedłużył koncesję na wydobywanie w Turowie węgla brunatnego na kolejne sześć lat, do 2026 r. Przekaż 1 proc. na pomoc dzieciom - darmowy program TUTAJ