Telewidzowie znów oglądają tylko jedną wersję wiadomości nadawaną przez ten sam zespół, który robił to do połowy grudnia, jako że zespół Jany Boboszikowej, zwany "Bobowizją", został wyproszony ze studia, a korzystał gościnnie. Sama Boboszikowa nie ma zamiaru ustąpić. Zrezygnował natomiast zastępca Hodacza do spraw programowych i techniki. Powiedział: "Nie mam ani merytorycznych ani technicznych możliwości wykonywania obowiązków, więc rezygnuję, aby nie trzeba było mnie było odwoływać". Pojutrze zaś kończy się w czeskim parlamencie "legislacyjny stan wyjątkowy". Większość partii parlamentarnych z wyjątkiem partii Vaclava Klausa zdecydowała się, że właśnie w piątek parlament odwoła Radę do spraw Radia i Telewizji. Nie wiadomo jednak, kiedy zostanie powołana nowa Rada. Kryzys wokół czeskiej telewizji publicznej może zatem trwać do końca lutego.