Już w styczniu wycofały się dwa inne koncerny ze względu na zbyt wysoką cenę, jakiej domagali się Czesi - 6 miliardów euro, ale także dlatego, że ani Niemcy ani Włosi nie chcieli zobowiązać się do utrzymania w ruchu elektrowni węglowych, które miały być sprzedane w jednym pakiecie z Temelinem. Wobec zaistniałej sytuacji rząd w Pradze, który jest właścicielem 61 procent koncernu CEZ zamierza odkupić resztę akcji od sześciu spółek regionalnych, aby uzyskać przez to wyłączny wpływ na ceny energii w kraju, mimo iż działania takie są sprzeczne z antymonopolową polityką UE.