Po spotkaniu liderów trzech partii koalicji premier poinformował, że umowa koalicyjna obowiązuje tylko do najbliższego piątku. Decyzję liderów muszą jeszcze potwierdzić najwyższe władze tych partii. Powodem był rozpad najmniejszego ugrupowania koalicyjnego Sprawy Publiczne. Część posłów odeszła z niego i utworzyła platformę polityczną, która chce współpracować z konserwatystami i centro-prawicą. Jeśli okaże się, że platforma zbierze co najmniej 10 posłów, uratuje gabinet Petra Neczasa. Nie doszłoby wówczas do przyśpieszonych wyborów. Nowej platformie brakuje jednak deklaracji dwóch posłów ze Spraw Publicznych. Termin tego rozstrzygnięcia, wyznaczony przez premiera, upływa dzisiaj. Będzie to kluczowy moment, który zadecyduje o losach rządu i ewentualnych przyśpieszonych wyborów parlamentarnych.