26-letniego Jakuba S. czeska policja zatrzymała latem zeszłego roku. Od tamtej pory mężczyzna przebywał w areszcie, gdzie czekał na wyrok sądu. W czasie wtorkowej rozprawy nie przyznał się do winy i złożył apelację. Według aktu oskarżenia Jakub S. w swym sklepie Kokoland.cz zarówno w sprzedaży bezpośredniej, jak i w internecie, pod nazwą przedmiotów kolekcjonerskich sprzedawał syntetyczne narkotyki mające działanie podobne do ecstasy i amfetaminy. Policja zatrzymała go także na sprzedaży marihuany. Wymiar sprawiedliwości uznał Jakuba S. za osobę niepożądaną w Republice Czeskiej i wydalił go z kraju. W kwietniu 2011 roku w Czechach wprowadzono zakaz sprzedaży dopalaczy. Znowelizowana ustawa o substancjach uzależniających zabrania dystrybucji 33 syntetycznych związków, których działanie jest podobne do wpływu narkotyków naturalnych na organizm. Czeski parlament uchwalił zakaz sprzedaży dopalaczy w trybie przyspieszonym ze względu na coraz większą liczbę sklepów z tymi substancjami w Czechach. Wiele firm sprzedających dopalacze trafiło do Czech z Polski, gdzie zostały zdelegalizowane jesienią 2010 roku. Klienci tych sklepów również często przybywali z Polski. Sklepy z dopalaczami najpierw pojawiły się na pograniczu czesko-polskim, a później w całych Czechach.