Mężczyzna nurkował w środę w zalanym kamieniołomie niedaleko Bruntala, w kraju morawsko-śląskim. Pod wodą zasłabł, zdołał jeszcze wypłynąć na powierzchnię, po czym stracił przytomność. Na brzeg wyciągnęli go koledzy i natychmiast wezwali pogotowie. Do szpitala nurka zabrał śmigłowiec ratowniczy. - Po naszym przyjeździe odzyskał już świadomość. Miał jednak wyraźne problemy z oddychaniem - powiedział rzecznik pogotowia Lukasz Humpl. Dodał, że dopiero w szpitalu lekarz stwierdził u mężczyzny zawał serca. Humpl tłumaczył też, że kluczowa okazała się szybka akcja ratunkowa. - Już w godzinę od pojawienia się ciężkich objawów pacjent trafił pod opiekę wyspecjalizowanej placówki, gdzie miał maksymalne szanse na wyleczenie - mówił rzecznik. Kamieniołom pod Bruntalem cieszy się dość złą sławą - utopiło się tam trzech nurków, w tym jedna kobieta z Polski. Z drugiej strony oferuje on wyjątkowe warunki do nurkowania, gdyż jest tam głęboka i czysta woda.