Slogan wymyśliła pewna agencja reklamowa w Pradze, budząc wesołość, ale i oburzenie. Uśmiechnięta dama na plakacie nie sugeruje wprawdzie, że małżonek nadaje się na części, ale z kontekstu mogłoby to wynikać. Twórcy sloganu bronią się mówiąc, że nie było ich zamiarem propagowanie handlu organami ludzkimi, a jedynie zwrócenie uwagi na doniosłość transplantologii w nowoczesnej medycynie.