Właściciel krokodyla poinformował policję o jego zniknięciu dopiero dwa dni po zdarzeniu. Zdaniem biorącego udział w poszukiwaniach biologa, gad będzie szukał cieków wodnych i miejsc zacienionych przez drzewa - informuje "Nowa Trybuna Opolska".Jak podkreśla rzeczniczka policji w Ostrawie Eva Michalíková, zwierzę jest młode i zwinne, jest w stanie złapać mniejsze psy i koty. - Ze względu na to, że zwierzę było bez jedzenia od dwóch dni, może być niebezpieczne dla społeczeństwa - dodaje. Niedaleko miejsca ucieczki gada znajduje się rzeka Ostravica, którą łączy się z Odrą. Jeśli krokodyl wpłynął do niej, to możliwe, że znajduje się w Polsce, na Opolszczyźnie.