- Główny wyłącznik 1000-megawatowego reaktora, czyli maszyny wytwarzającej prąd, zadziałał automatycznie. Nikt jednak nie wie dlaczego - przyznała Vera Drabowa, rzeczniczka praskiego Urzędu Energetyki Jądrowej. Przy poprzednich awariach Urząd ten skłonny był raczej łagodnie oceniać sytuację. Tym razem Drabowa była wyraźnie zaniepokojona. Kierownictwo elektrowni potwierdza, że awaria nie dotyczy reaktora nuklearnego. Do wycieku nie doszło. Austriacy jednak przypominają, że do awarii w Czarnobylu doszło również, kiedy obsługa straciła kontrolę nad automatami. Kraje sąsiedzkie z niepokojem śledzą perypetie Czechów z elektrownią w Temelinie. Niepokoją się szczególnie Austriacy, gdyż zakład usytuowany jest w pobliżu ich granicy.