Do awarii doszło w nocy, kiedy reaktor pierwszego bloku pracował już na 55 procent mocy. Fałszywy sygnał o ochłodzeniu reaktora zmniejszył tę moc o połowę, a turbina doznała tak zwanego szoku termicznego. Obecne wibracje rur nie mają nic wspólnego z wibracjami, które wystąpiły w połowie stycznia. Ich przyczyna były wadliwe zawory regulacyjne, które w ciągu pięciu tygodniu przestoju naprawiono jedynie prowizorycznie. W reakcji na te wiadomości austriaccy przeciwnicy Temelina zapowiedzieli nowe blokady przejść granicznych z Czechami.