Reklama

Czechy: Grupa migrantów w furgonetce, przemytnicy w areszcie

Czescy policjanci zatrzymali na obwodnicy trzech kierowców furgonetki, w której znajdowało się 22 nielegalnych migrantów - podała czeska policja. W skład grupy wchodzili obywatele Iraku, Syrii i Turcji. Śledczy ustalili, że trzej zatrzymani mężczyźni w przeszłości przewieźli przez Czechy przynajmniej 100 kolejnych osób. Grozi im do ośmiu lat więzienia.

Oskarżeni są obywatelami Turcji - przekazał rzecznik prasowy policji Jaroslav Ibehej. Migranci przedostali się na terytorium Czeskiej Republiki we wtorek wieczorem. Grupa pierwotnie była podzielona na dwie mniejsze. Część migrantów zaczęła swoją podróż w Turcji, a pozostali - w Rumunii, skąd przedostali się do Czech przez Węgry i Słowację. 

Obie grupy spotkały się w czeskim Jabłonkowie, kilka kilometrów od polskiej granicy. Tam czekała na nich furgonetka, która miała dowieść migrantów do Niemiec. Plan się jednak nie powiódł. Ich podróż zakończyła się na praskiej obwodnicy w środę nad ranem. 

Jaroslav Ibehej przekazał, że w aucie dostawczym znajdowało się 18 dorosłych osób i czworo dzieci. "Jedna z kobiet była w zaawansowanej ciąży, a policjanci natychmiast wezwali na miejsce karetkę pogotowia" - powiedział rzecznik. 

Przewożonych migrantów zatrzymała komórka policji ds. cudzoziemców. W przypadku niektórych już wszczęto procedurę wydalenia, inni będą musieli wrócić do krajów, w których prosili o azyl przed zatrzymaniem na terenie Czech. Wszyscy trafili do aresztu.

Dzięki współpracy czeskiej, niemieckiej i słowackiej policji ustalono, że trzej obywatele Turcji w przeszłości zorganizowali przynajmniej sześć podobnych akcji. Za jedną przewiezioną osobę inkasowali od 2 do 8 tys. euro. 

Reklama

INTERIA.PL

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy