Piątek, pierwszy dzień głosowania, przyniósł zaskoczenie wysoką frekwencją. Według dostępnych informacji z komisji wyborczych w niektórych punktach kraju zjawiło się nawet ponad 40 proc. uprawnionych. Portal iDnes.cz szacuje, że ostateczna frekwencja może przekroczyć 70 proc., najwięcej od lat 90. XX wieku. Biorący udział w głosowaniu Czesi zauważają, że po raz pierwszy wydaje im się, iż rzeczywiście ich wybór może coś zmienić. Duże zainteresowanie głosowaniem wynika też z tego, że wybory bezpośrednie odbywają się po raz pierwszy. Dotychczas prezydenta Czech wybierał parlament. W pierwszym dniu głosowania przy urnach zjawiło się już dziewięciu kandydatów zabiegających o prezydenturę, a także prezydent Klaus oraz premier Petr Neczas. Największe szanse na zwycięstwo sondaże przedwyborcze dawały byłym premierom Miloszowi Zemanowi oraz Janowi Fischerowi. Trzecią pozycję zajmował malarz i kompozytor Vladimir Franz, duże szanse na wejście do drugiej tury ma także szef czeskiej dyplomacji Karel Schwarzenberg. Drugi dzień wyborów zakończy się o godzinie 14, po czym nastąpi liczenie głosów. Wstępne wyniki powinny być znane w ciągu godziny. Jeśli żaden z dziewięciu kandydatów nie osiągnie ponad połowy głosów, 25 i 26 stycznia odbędzie się druga tura głosowania.