Spod gruzów udało się wydobyć 15 żywych osób. Trzy z nich znalazły się w miejscowym szpitalu, dwie już zwolniono do domu. Zginęło sześcioro członków rodziny 30-letniej kobiety - jej rodzice, mąż, pięcioletnia córka, brat i bratowa. Ona sama ocalała. Akcję ratowniczą prowadzono w bardzo trudnych warunkach ze względu na ciągłe niebezpieczeństwo zawalenia się pozostałej części hotelu. Przy ratowaniu ludzi użyto kamery termowizyjnej, dzięki której udało się znaleźć uwięzionych pod gruzami. Niektórzy świadkowie twierdzą, że katastrofę poprzedził wybuch - prawdopodobnie bojlera lub butli z gazem. Do największej katastrofy budowlanej w Czechach doszło w 1928 roku, kiedy zawalił się siedmiopiętrowy budynek w centrum Pragi. Zginęło wtedy 46 osób, a 23 zostało ciężko rannych.