Zaledwie 10 dni temu Temelin odłączono od sieci energetycznej z powodu wycieku pary. Potem doszło do zwarcia w turbinie generatora drugiego bloku elektrowni. Siłownia jest powodem konfliktu pomiędzy władzami Czech i Austrii. Temelin leży kilkadziesiąt kilometrów od granicy obu państw, austriaccy ekolodzy twierdzą, że zakład to w istocie bomba z opóźnionym zapłonem. Zbudowano go według przestarzałej technologii, pochodzącej jeszcze z czasów Związku Radzieckiego, ale za to wyposażono w nowoczesne systemy ostrzegania i kontroli. Problem w tym, że takiego rozwiązania nigdy wcześniej nie zastosowano w praktyce.