Elektrownia w Temelinie uważana jest przez ekologów za niebezpieczną. Zbudowano ją według rosyjskich projektów - takich samych jak te, na podstawie których powstała elektrownia w Czarnobylu. Uruchomienie Temelina przed niespełna miesiącem wywołało gwałtowną reakcję Austriaków. Tykająca bomba zegarowa jak mówią o niej jest oddalona od czesko - austriackiej granicy jedynie o 60 kilometrów. Wiadomość o awarii, powołując się na Państwowy Urząd Bezpieczeństwa Atomowego w Pradze, przekazało czeskie radio. Komunikat był lakoniczny - podano jedynie, że doszło do samorzutnego, automatycznego wyłączenia reaktora, który znajduje się jeszcze w fazie rozruchu. Żadnego niebezpieczeństwa dla otoczenia - według czeskiego radia - nie ma. Dlaczego jednak zadziałał system bezpieczeństwa, dlaczego reaktor został wyłączony? Tego dowiemy się najwcześniej w poniedziałek - oświadczył rzecznik praskiego urzędu, Pavel Piterman. Informację o kolejnej awarii Temelina podała już austriacka telewizja i radio. Z Wiednia relacjonuje korespondent radia RMF, Tadeusz Wojciechowski: