Była najbardziej wyrazistą obok Wiktora Juszczenki postacią pomarańczowej rewolucji. Stała twardo u boku późniejszego prezydenta i wydatnie przyczyniła się do jego ostatecznego zwycięstwa. Teraz przyszła pora zapłaty za lojalność. Jednak nominacja Tymoszenko na stanowisko premiera, choć oczywista dla samego Juszczenki, wzbudza wiele emocji zarówno na Ukrainie, jak i za granicą. Piękna Julia w obiektywie - zobacz galerię zdjęć Tajemnice i podejrzenia Tymoszenko jest osobą niezwykle tajemniczą. O jej przeszłości wiadomo niewiele. Urodziła się w 1960 r. na wschodzie Ukrainy. O swoim dzieciństwie nie lubi mówić, nieznane jest jej nazwisko panieńskie. Jest doktorem nauk ekonomicznych. Zaczynała jako księgowa, potem była dyrektorem w firmie założonej przez rodzinę Tymoszenków, prowadziła kolejne przedsiębiorstwa zakładane wraz z mężem, Ołeksandrem. W latach 90. stała na czele firmy Jednolite Systemy Energetyczne Ukrainy, zajmującej się głównie importem gazu. Uchodziła za bliską współpracowniczkę Pawła Łazarenki - premiera Ukrainy w latach 1996-97, który obecnie jest sądzony w USA za pranie brudnych pieniędzy. W latach 1999-2001, gdy Juszczenko był szefem rządu, Tymoszenko zajmowała stanowisko wicepremiera ds. kompleksu paliwowo-energetycznego. Na wiosnę 2001 roku spędziła miesiąc w areszcie śledczym w związku z oskarżeniami o fałszerstwa i przemyt gazu. W ubiegłym tygodniu, tuż po jej nominowaniu na stanowisko p.o. premiera, ukraińska prokuratura umorzyła jednak sprawy karne jej dotyczące "po stwierdzeniu w działaniach Tymoszenko braku znamion przestępstwa". Zamknięto też sprawy jej teścia, męża Ołeksandra i Łazarenki. Zobacz: "Umorzone sprawy Tymoszenko" Tymoszenko od początku twierdziła, że stawiane jej zarzuty o korupcję i malwersacje mają charakter polityczny i są związane z jej walką z poprzednim prezydentem Ukrainy Leonidem Kuczmą. Zamknięcie spraw dotyczących Tymoszenko w Kijowie może oznaczać jej rychłe umorzenie także w Rosji. To rosyjski sąd wydał pod koniec września ubiegłego roku nakaz aresztowania Tymoszenko, gdy odmówiła ona stawienia się w rosyjskiej prokuraturze wojskowej, oskarżona o korumpowanie wyższych urzędników Ministerstwa Obrony Rosji. Sama Tymoszenko zaprzecza, że jest poszukiwana przez Interpol, zaś rosyjska prokuratura wojskowa zapewnia, że tak łatwo nie odstąpi od jej ścigania. Julia niezgody Jeszcze przed zaprzysiężeniem Juszczenki na prezydenta Tymoszenko pochwaliła się publicznie, że zawarła z nim przed wyborami układ, w myśl którego może liczyć na nominację na stanowisko premiera. Informacje o układzie wypłynęły, kiedy Juszczenko przebywał z wizytą u Władimira Putina, co według wielu można było odczytać jako swoistą prowokację i manifestację niezależności od Kremla. Zobacz: "Tymoszenko na premiera" oraz Zobacz: "Julia to znak dla Moskwy" W samej Moskwie nie brak oczywiście komentarzy, że efekt nominacji podejrzanej w Rosji o popełnienia przestępstwa Tymoszenko będzie miał bardzo negatywny wpływ na stosunki między Rosją a Ukrainą. Ale nie tylko w Moskwie jest ona osobą kontrowersyjną. Także zachodni analitycy nie wróżą Ukrainie łatwych dni pod rządami Tymoszenko. Zwracają oni uwagę, że następstwem tej nominacji będzie nie tylko pogorszenie stosunków z Rosją, ale i wzrost politycznego oraz społecznego napięcia na Ukrainie i nasilenie tendencji separatystycznych na wschodzie kraju. Tymoszenko ma bowiem opinię polityka radykalnego, a nawet populistycznego. Można się spodziewać, że na początku "żelazna Julia" zabierze się więc za sprawy szczególnie drażliwe, takie jak przyjrzenie się prywatyzacji, reforma podatkowa czy reforma administracji publicznej. Wszystko to godzi w interesy ukraińskich oligarchów, dominujących na antyjuszczenkowskim wschodzie Ukrainy, i może doprowadzić do poważnych napięć, a nawet wewnętrznego rozłamu kraju. "Pojednanie narodowe musi być czymś więcej niż sloganem w kraju, gdzie większość przemysłu i bogactw znajduje się w regionach, które gremialnie głosowały przeciw Juszczence. To szczególnie tam Tymoszenko jest postrzegana jako postać, która niepotrzebnie dzieli" - alarmował w piątek "New York Times". Zobacz: "Tymoszenko atakowana" Ukraina według Tymoszenko Wątpliwości co do kandydatury Tymoszenko poajwiły się niespodziewanie w bloku Nasza Ukraina prezydenta Juszczenki. Jego deputowani są niezadowoleni zwłaszcza z tego, że o przedwyborczym układzie z Tymoszenko ich lider nie powiedział nawet własnej partii. Sam Juszczenko zdaje się nie dostrzegać problemu i zapewnia, że Tymoszenko została nominowana "ze względów społecznych". - Bo społeczeństwo utrwaliło sobie, że jak Juszczenko prezydentem, to Tymoszenko premierem - mówił ukraiński prezydent w ubiegłym tygodniu w Krakowie. Zobacz: "Juszczenko w INTERIA.PL" Juszczenko jest przekonany, że "żelazna Julia" poradzi sobie na stanowisku premiera. I co do tego nie ma raczej wątpliwości. Większe dotyczą tego, czy sam Juszczenko zdoła utrzymać żelazny charakter Tymoszenko w ryzach na tyle, aby było jasne, że Ukrainą rządzi tak naprawdę prezydent, a nie premier.