"Czas beztroski w Europie się skończył". Tusk z apelem w Holandii
- Dzisiaj nadszedł czas na europejską mobilizację wokół naszych fundamentalnych wartości i naszego bezpieczeństwa - przekonywał Donald Tusk podczas przemówienia na Dniu Wyzwolenia Holandii w Wageningen. Polski premier apelował o "nieodwracanie się plecami" w obliczu zła.

Donald Tusk uczestniczy w obchodach Dnia Wyzwolenia Holandii - święcie upamiętniającym kapitulację wojsk niemieckich w oddalonym ok. 80 kilometrów od Amsterdamu Wageningen - do której doszło 5 maja 1945 r.
Premier wygłosił przemówienie, w którym opowiada o męstwie polskich żołnierzy, którzy uczestniczyli w walkach - to one doprowadziły do zakończenia okupacji Holandii. Wskazał, że wiele ulic w kraju nosi imiona polskich dowódców i wyraził wdzięczność za pielęgnowanie pamięci o naszych bohaterach.
Donald Tusk w Holandii: Wróciła wojna i zniszczenie
Nawiązując do wydarzeń II wojny światowej, Tusk przedstawił analogię z dramatem, jaki od ponad trzech lat rozgrywa się w Ukrainie.
- Czy to znaczy, że już nie wyciągamy lekcji z doświadczeń II wojny światowej? - zastanawiał się premier. Szef polskiego rządu wskazał, że konflikt na wschodzie sprawia, że obchody w Holandii postrzegany są w zupełnie innym świetle.
- Miałem nadzieję, że prawda o strasznych czynach z czasów II wojny światowej będzie lekcją historii na teraz i na przyszłość, o której nigdy nie zapomnimy. Okazało się jednak, że jest inaczej. Wróciła wojna i zniszczenie na ogromną skalę, po rosyjskiej inwazji na Ukrainę - mówił.
Tusk wspominał o masowych grobach w Buczy i Irpieniu, które "stały się symbolami rosyjskiego okrucieństwa". Przypomniał, że w czasie wojny zginęło lub odniosło rany już ponad milion osób.
- Nie odwracajmy się plecami, kiedy zło znowu się pojawia. Doświadczenia sprzed 80 lat uczą nas, że tylko kiedy działamy wspólnie, będziemy w stanie je przezwyciężyć - apelował premier.
Polski premier apeluje o jedność Zachodu: Musimy być silni, jeśli chcemy przetrwać
Szef polskiego rządu podkreślał wagę jedności i współpracy krajów Zachodu.
- Rosja putinowska jest wielkim zagrożeniem i w tym kontekście musimy zawęzić nasze więzi transatlantyckie - mówił, dodając że słowo "solidarność" jest najważniejszym słowem w jego "osobistym słowniku politycznym".
- Ten czas beztroski i komfortu w Europie się skończył. Dzisiaj nadszedł czas na europejską mobilizację wokół naszych fundamentalnych wartości i naszego bezpieczeństwa (...) jeśli chcemy przetrwać w tych mrocznych czasach, musimy być silni i zdeterminowani - przekonywał Tusk.
Premier wskazał, że do niedawna wskazywano, że Europa jest wprawdzie potęgą gospodarczą, jednak nie jest silna pod względem militarnym. Stwierdził, że to musi się skończyć.
- Musimy być tak mężni i silni jak polscy żołnierze, którzy 80 lat temu walczyli na waszej ziemi. Jesteśmy to winni im oraz przyszłym pokoleniom - zakończył przy owacji zgromadzonych.