W wywiadzie radiowym w piątek Paterson powiedział, że przeciwnicy jego administracji nie chcą dopuścić do jego reelekcji w przyszłym roku, i sugerował, że wygrywają w tym celu kartę rasową. - Nie żyjemy w epoce postrasowej. Mam wrażenie, że to jest wyreżyserowane, to jest gra - powiedział, komentując krytykę swojej osoby. Dodał, że "następną ofiarą będzie prezydent Obama". Rzecznik Białego Domu Bill Burton oświadczył w poniedziałek, że prezydent nie zgadza się z sugestią Patersona. - Prezydent nie sądzi, by rasa miała tu coś do rzeczy - powiedział. Wcześniej także dyrektor do spraw politycznych w Białym Domu, Patrick Gaspard, telefonował do biura gubernatora, wyrażając niezadowolenie z jego wypowiedzi. Patersona skrytykował poza tym były burmistrz Nowego Jorku, czarnoskóry David Dinkins.