DPS (utworzona w 1919 r. jako Związek Komunistów Czarnogóry) dominuje na scenie politycznej Czarnogóry od 23 lat. Władze chciały przyspieszenia wyborów do 81-osobowego jednoizbowego parlamentu o pół roku, by - jak argumentowały - mieć pełny czteroletni mandat podczas decydującego etapu negocjacji akcesyjnych z Unią Europejską, rozpoczętych pod koniec czerwca. Zdaniem analityków chodziło o zdyskontowanie sukcesów w polityce europejskiej. Przeciwna wcześniejszym wyborom była słaba opozycja, której problemem jest brak wyrazistego programu i charyzmatycznych liderów, mogących stanąć do walki z Djukanoviciem. Ten 50-letni polityk w przeszłości był i prezydentem kraju, i wielokrotnie premierem. W 2010 r. zrezygnował z funkcji szefa rządu, zatrzymując stanowisko szefa DPS, która obecnie tworzy koalicję rządową Europejska Czarnogóra wspólnie z Socjaldemokratyczną Partią Czarnogóry (SDP). Maleńką, liczącą ok. 680 tys. mieszkańców Czarnogórę wyróżnia strategiczne położenie na wybrzeżu Adriatyku. Otoczona przez inne kraje b. Jugosławii, stała się samodzielnym państwem dopiero w 2006 roku, gdy wystąpiła z federacji z Serbią. Djukanović przekonywał podczas kampanii wyborczej, że po sześciu latach niepodległości "państwo jest nadal kruche i trzeba je wzmocnić". Opozycja zrzeszona w koalicji Front Demokratyczny, dowodzonej przez b. szefa MSZ Miodraga Lekicia, obarcza rządzących odpowiedzialnością za blisko 20-procentowe bezrobocie i korupcję. Właśnie skutecznej walki z przestępczością zorganizowaną i korupcją w administracji publicznej, a także zagwarantowania niezależności sądów zażądała od Czarnogóry UE, otwierając z nią w czerwcu negocjacje akcesyjne. Przedstawicieli Unii niepokoją doniesienia o skali korupcji w kraju, sięgającej według niektórych najwyższych szczebli władzy.