W Trybunale Sprawiedliwości UE w Luksemburgu odbędzie się we wtorek dodatkowa rozprawa w sprawie pytań prejudycjalnych polskiego Sądu Najwyższego dotyczących Krajowej Rady Sądownictwa (KRS). 19 marca TSUE zajmował się już tą sprawą. Jest ona efektem pytań SN dotyczących m.in. zdolności KRS do wykonywania konstytucyjnego zadania stania na straży niezależności sądów. Czaputowicz, pytany o tę kwestię, zaznaczył, że pytanie do Komisji Europejskiej czy urzędników unijnych jest takie, czy warto rozpatrywać sprawę, która i tak nie będzie miała żadnego wpływu na rzeczywistość w Polsce. "Ci sędziowie zostali przywróceni. Oni orzekają. Myślę, że tu chodzi o jakieś inne kwestie, które nie dotyczą Polski - mianowicie stworzenie pewnego precedensu, wykorzystanie tej sprawy po to, żeby pewne kwestie tutaj regulować odnośnie innych państw. Tak bym to ja interpretował" - powiedział. Czaputowicz w Brukseli wziął udział w posiedzeniu unijnych ministrów spraw zagranicznych. Szefowie dyplomacji "28" spotkali się też ze swoimi odpowiednikami z państw Partnerstwa Wschodniego w ramach obchodów 10. rocznicy tej inicjatywy. 19 marca w TSUE odbyła się rozprawa w sprawie pytań Sądu Najwyższego dotyczących m.in. zdolności KRS do wykonywania konstytucyjnego zadania stania na straży niezależności sądów. Przedstawiciele polskich władz przekonywali wtedy, że KRS to organ niezależny; innego zdania byli pełnomocnicy reprezentujący Sąd Najwyższy. Zgodnie z podjętą decyzją, 23 maja opinię w tej kwestii wyda rzecznik generalny TSUE. Będzie ona wstępem do orzeczenia, które w TSUE najprawdopodobniej zapadnie pod koniec czerwca lub w lipcu. W grudniu 2017 roku Sejm uchwalił nowelizację ustawy o KRS, która wprowadziła wybór przez Sejm 15 członków KRS - sędziów - na wspólną czteroletnią kadencję (poprzednio wybierały ich środowiska sędziowskie). Zgodnie z nowelą każdy klub poselski ma wskazać nie więcej niż 9 możliwych kandydatów. Izba ma ich wybierać co do zasady większością 3/5 głosów, głosując na ustaloną przez sejmową komisję listę 15 kandydatów, na której musi być co najmniej jeden kandydat wskazany przez każdy klub. W przypadku niemożności wyboru większością trzech piątych głosowano by na tę samą listę, ale o wyborze decydowałaby bezwzględna większość głosów. Pytania prejudycjalne Sądu Najwyższego, które były powodem rozprawy, dotyczą m.in. tego, czy po przeprowadzonych reformach KRS jest w stanie stać na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów w Polsce. Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)