"Opowiadalibyśmy się za pewną elastycznością, bo najgorszym rozwiązanym byłby brak tego porozumienia. To byłoby najgorsze także dla Polaków, którzy pracują, żyją w Wielkiej Brytanii" - powiedział dziennikarzom Czaputowicz. Jego słowa mogą być, zdaniem obserwatorów, sygnałem dla Londynu, że w UE są stolice, które były gotowe do renegocjacji umowy brexitowej, tak, żeby pomóc brytyjskiej premier Theresie May przepchnąć ją przez parlament. UE jako całość jednoznacznie wyklucza taką opcję. Czaputowicz zastrzegł, że nie może powiedzieć, czy Wielka Brytania będzie domagała się zmiany w wynegocjowanym porozumieniu. "Wszyscy sobie zdają sprawę, że należy zyskać poparcie w Zjednoczonym Królestwie dla tej umowy" - zaznaczył szef MSZ. "Należy z szacunkiem wysłuchać i wziąć pod uwagę kłopoty drugiej strony" - podkreślił. Głosowanie przełożono Premier May poinformowała w poniedziałek, że rząd zdecydował o przełożeniu planowanego na wtorek głosowania nad projektem umowy wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Zapowiedziała próbę dalszych dyskusji na ten temat ze Wspólnotą. Komisja Europejska ogłosiła, że nie zamierza renegocjować zawartego z Londynem porozumienia. Czaputowicz zauważył, że na razie nie ma żadnych propozycji na stole, dotyczących jakichkolwiek zmian, dlatego nie można mówić o konkretnym stanowisku wobec nich. Orzeczenie Trybunału Do problemów May, która ma trudności z zebraniem wymaganej większości dla porozumienia brexitowego nawet we własnym zapleczu parlamentarnym, doszło w poniedziałek orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości, wzmacniające obóz chcących pozostania kraju we Wspólnocie. Sędziowie w Luksemburgu stwierdzili, że decyzja o uruchomieniu art 50. traktatu, czyli zapowiedź wyjścia z UE, może być jednostronnie wycofana. "Jeśli państwo suwerenne ma prawo w sposób suwerenny wystąpić (z UE - PAP), to też ma prawo pozostać i tylko od woli państwa powinno to zależeć. Jeśli Wielka Brytania zdecydowałaby, że chce jednak pozostać, to jest to suwerenna decyzja tego państwa. Nie powinna to być decyzja zależna od innych państw" - ocenił Czaputowicz. Jak zaznaczył, orzeczenie nie przesądza, że Wielka Brytania skorzysta z niego, ale jako "porządkujące, rozwiewające wątpliwości", jest pożyteczne. Z Brukseli Krzysztof Strzępka